autor: Aurelius » 04 mar 2011, 23:42
Każdy kontakt z podopiecznym, który przynosi i spełnia zamierzony cel, skutek - moim zdaniem - jest kontaktem jak najbardziej prawidłowym. Czy to tzw. awizowany, czy też nie. Zależy to przede wszystkim od indywidualnych kwestii, jak i specyfiki, skomplikowania prowadzonego dozoru/nadzoru, włącznie z uwarunkowaniami osobistymi podopiecznego. Jeżeli przed daną wizytą założymy sobie, że chcemy sprawdzić, czy podopieczny faktycznie tak jak twierdzi - nie nadużywa alkoholu - to logiczne, że będziemy się nie awizować. Jeżeli jednak sobie założymy, że celem naszej wizyty będzie np. zebranie aktulanych informacji oraz przeprowadzenie rozmowy dyscyplinującej na okoliczność braku podejmowanych działań do naprawienia szkody, to nie widzę niczego złego w umówieniu z góry takiej wizyty, aby zrealizować zaplanowane zamierzenia (tutaj przeprowadzenia rozmowy na konkretną okoliczność). Są dozory bardziej kontrolne i są dozory bardziej, rzekłbym wychowawcze.
Na pewno jednak, jedynym powodem do podejmowania wizyt zapowiedzianych nie może być sama kwestia braku możliwości zastania podopiecznego w mieszkaniu.
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania.
prof. Zbigniew Lasocik______________