---------- 21:47 08.11.2007 ----------
Eipiem.W moim okręgu nie orzeka się nadzoru nad kontaktami rodziców z dzieckiem. O ile wiem, w obecnym stanie prawnym kontakty nie są elementem władzy rodzicielskiej, stąd brak jest podstawy do orzekania nadzoru nad nimi. Czyżbym się myliła co do tego?Zdaje się sądy otrzymały niedawno pismo w tej sprawie, ale nie znam szczegółów.
Przypadek, który opisuje Gosiek jest dość typowy i widać ogromne zaangażowanie matki dziecka w "wyprostowanie" sytuacji.Nie zawsze tak jest. Częściej spotykałam się z niechęcią matki do osoby ojca i całkowitym blokowaniem kontaktów. Po pewnym czasie dziecko/dzieci utwierdzały się w przekonaniu, że ojciec to bandyta, tracąc bezpowrotnie jednego z rodziców. Bardzo mi się podoba to, co napisała Gosiek.
Ps. Popisałam sobie trochę

, bo nasz nowy Moderator Bartłomiej (a prywatnie mój kolega z piętra) narzekał, że Forum "znieruchomiało", a przecież ono ciągle żyje swoim życiem, nieprawdaż?
Pozdrowienia dla Moderatorów
---------- 21:49 ----------
Kobro. Ojciec może w tym układzie mieć ograniczoną władzę rodzicielską wyłącznie do współdecydowania w istotnych sprawach dziecka, bo przecież on nie mieszka z dzieckiem,które wychowuje matka.
Pozdrawiam