Jeśli rzeczywiście tak jest jak piszesz to niezły "pasztet" się kroi.
Czas wreszcie zrozumieć, iż komuna się skończyła dawno temu i "niegrzeczni" pracownicy wylatują z pracy.
Noo chyba, że mamy takowym "pomagać" i ewentualnie swoją obecnością dookreślić ewentualnemu pracodawcy, iż zatrudniona przez niego osoba jest przestępcą.
Aaaa i z kim mamy rozmawiać jeśli dozorowany pracuje przykładowo w supermarkecie i dodatkowo piastuje jakieś poważne stanowisko? Umawiać się z jego szefem, czy może portiera zapytać jak się zachowuje?
Co zrobić jeśli ktoś prowadzi jednoosobową działalność?
¯yjemy w wesołym świecie więc....... ...witam na forum !
