moje prawa a prawa kuratora

Zadaj pytanie kuratorowi rodzinnemu.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

moje prawa a prawa kuratora

Postautor: aga66 » 18 cze 2008, 14:13

witam
Mam dwie córki , starszą 15 letnia i młodszą 7 letnia. Od 4 lat w sądzie rodzinnym walczę o nie z ich ojcem. To trudna batalia. Dwa lata temu sad na mój wniosek zasadził opieke kuratora nad wykonywaniem kontaktów.
Do tej pory było już 5 kuratorów. Nie miałam powodów do skarg , ale martwi mnie zachowanie ostatniej kuratorki.
Starsza córka nie chce jeździć do ojca , a on w zasadzie nad tym przechodzi do porzadku dziennego. Ich konflikt trwa co najmniej od 2 lat i był juz rozpatrywany przez 2 sady . W badaniach RODK ( abyły wykonywane 3 krotniez) stwierdzono osłabienie więzi miedzy nimi.
Pomimo, iz kuratorka zna akta i opinie jak równiez opinie innych kuratorów wymysliła rozmowy z córka 1) na terenie sadu 2) tylko córka bez mojej obecnosci 3) o dacie spotkania poinformowała tylko ojca pomimo ,iż kilka dni wczesniej była u nas w domu i wie ze córka z ojcem nie chce sie spotykac, 4) ojciec telefonicznie poinformował dziecko 2 dni przed planowanym spotkaniem w sadzie.

W rozmowie telefonicznej ( to ja skontaktaktowałam sie z nia a nie ona ze mną) Pani kurator ( jest to kurator zawodowy) oswiadczyła mi , ze wczesniej wyraziłam zgodę w rozmowie z nia na taka forme spotkania, wiec nie musiała mnie informowac o terminie i jego czasie.

Przynam szczerze , że jestem tym zbulwersowana.
Będę wdzięczna za informację czy kurator ma prawo tak postępować .
Jaka jest jego granica kompetencji ? Czy jako matka nie mam prawa byc informowana o sprawach dotyczących mojego dziecka? Czy bez mej wiedzy ( miejsce pobytu dziecka jest przy mnie ) ma prawo jednostronnie umawiac spotkania ojca z dzieckiem wiedząc , iż pozostaja oni w konflikcie.Czy ma prawo żądąć rozmowy z dzieckiem bez mojej obecnosci ? Czy w takiej sytuacji mam prawo złozyc na kuratora skargę i gdzie ?

Będę wdzieczna za wszelkie informacje Pozdrawiam Agnieszka
aga66
 
Posty: 11
Rejestracja: 18 cze 2008, 11:37
Lokalizacja: warszawa
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Easy » 18 cze 2008, 17:49

Kurator ma dopilnować , by kontakt ojca z dzieckiem odbył się dokładnie na zasadach określonych prawomocnym orzeczeniem sądu, zwracając szczególną uwagę , by dobro małoletniego nie zostało naruszone.
Z przebiegu każdej wizyty składa pisemne sprawozdanie do sądu.
Nie jest wykluczone, że kurator mógł otrzymać jeszcze inne zarządzenia, ale to najlepiej ustalić z kuratorem. Przed każdym złożeniem skargi, warto jednak porozmawiać. Siedziba Zespołu różni się tym od kancelarii prawnej, że tam rozmowy nic nie kosztują.
Pozdrawiam.
Easy
 
Posty: 77
Rejestracja: 14 cze 2006, 18:59
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: aga66 » 18 cze 2008, 18:59

ładnie napisane tyle ,że nic z tego nie wynika:-))

Zarządzenie o nadzorze jest realizowane od 2006 roku i z niego sa składane raporty co 3 miesiace . Nie ma dodatkowego zarządzenia sadu w tej sprawie. jak juz napisałam jest to 5 -ty kurator i do tej pory przebiegało to bez zakłóceń.

Obecna pani kurator mam wrażenie chce być ,, kreatywna ". Tylko moim zdaniem pomijając moja osobę zaczyna być stronnicza. Jak do takiej sytuacji mają sie stwierdzenia : o nienaruszalności dobra małoletniego,albo o zachowaniu bezstronności, albo ( z kodeksu etyki) że kurator wypełnia swoje obowiązki przestrzegając równego traktowania ?

Ja nie uchylam się od prób szukania porozumienia ,tylko wkurza mnie sposób ich załatwienia.
Bo jeśli kurator uważa mnie za manipulantkę (a przecież większość kuratorów tak ocenia matki samotnie wychowujące dziecko ) to po co ten cyrk ? Zyskuje tylko to ,że nie mam już do niej zaufania i obozu obojętnego przenoszę ja do obozu wrogów.
aga66
 
Posty: 11
Rejestracja: 18 cze 2008, 11:37
Lokalizacja: warszawa
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Kobra » 18 cze 2008, 21:18

Jeżeli sąd orzekł nadzór kuratora nad kontaktami, rolą kuratora jest informowanie sądu w formie sprawozdań, czy do kontaktów dochodzi na zasadach określonych przez sąd i tak jak napisała Easy, czy dobro małoletnich nie zostało naruszone.
Kurator nadzorujący sprawę nie ingeruje w wykonywanie władzy rodzicielskiej, powinien być bezstronny i obiektywny.
Kobra
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 213
Rejestracja: 02 mar 2006, 20:13
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: Nabi » 18 cze 2008, 21:23

Tytułem uzupełnienia do wypowiedzi Easy:
aga66 kurator jest organem wykonawczym, knflikt w jakim jestes rozstrzygany może być tylko przez sąd i jak wynika z tego co piszesz - został rozstrzygnięty prawomocnym wyrokiem.

Nie próbuj wikłać kuratora w swój konflikt, bo kurator wykonuje wyłącznie decyzje sądu zawarte w wyroku i robi to zgodnie z prawem, kompetencjami i wiedzą profesjonalną w swojej dziedzinie.

Twoją wypowiedź odbieram - prafrazując pewną wypowiedź - "sąd sądem, ale sprawiedliwość msi być po mojej stronie".

Z Twojej wypowiedzi wynika, że jeśli to ,co robi kurator Tobie opowiada - to ok - jest dobry, jeśli robi coś co Tobie nie odpowiada to jest be.

Dlatego powtórzę - nie próbuj wplątywać kuratora w swój konflikt - kurator wykonuje polecenia sądu i nie jest stroną w tej sprawie.
Próbując wciągać kuratora w swój konflikt szkodzisz i dziecku i sobie.
Nabi
 

Postautor: kesey » 19 cze 2008, 0:35

Witam.

"Walka" o dzieci najgłębiej rani właśnie je a jej "wygrywanie" powoduje, iż jeden z rodziców bezpowrotnie znika z życia dziecka. Czy naprawdę o to chodzi? Proszę to rozważyć.

Kontakty w obecności kuratora powinny być etapem przejściowym w kształtowaniu deocelowej formy kontaktów rodzica z dzieckiem. Te trwają już dwa lata, zatem nieszablonowe poczynania kuratora najprawdopodobniej mają na celu:

1. uzyskanie względnie zobiektywizowanego oglądu sytuacji;

2. doprowadzenie do takiego stanu i przywrócenia relacji ojca z dzieckiem do takiego poziomu, na którym obecność kuratora stanie się zbędna.

Jeśli zasługuje to na skargę- proszę ją złożyć, wcześniej może jednak warto wziąć pod uwagę sugestie przedmówców i wyjaśnić te kwestie w rozmowie z kuratorem.

"Prawdziwa cnota krytyk się nie boi" Ignacy Krasicki.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą- najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1702
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: aga66 » 23 cze 2008, 16:52

Hm nie boje się krytyki , tylko oczekuję , ze bedzie konstruktywna.
Padło tu oskarżenie, ze wciagam kuratora w swoja walke.
Byłoby to zasadne , gdyby pomysł ze spotkaniem ojca z dzieckiem na terenie sądu był mój. A nie jest .
Wyrażając zgodę na to spotkanie oczekiwałam ,, bezstronnego i uczciwego" ponformowania mnie o dacie / czasie takiego spotkania. Wyraziłam dobra wole oraz pełne zaufanie a kurator mnie zlekcewazył. A przeciez jestem prawnym opiekunem dziecka.
Razi mnie sposób w jaki to zostało przeprowadzone i burzy zaufanie do osoby wykonujacej ten nadzór.
Razi nie naditerpretacja udzielonej zgody. Nie jest to przeciez zgoda bezwarunkowa.

Dlatego zadałam pytanie o to jakie prawa mam ja a jakie kurator w takiej sytuacji. Gdzie się zaczyna a gdzie kończy jego prawo w ingerencję w moje zycie?

Mało tego podczas ostatniej wizyty pani kurator poprosiła mnie o pozostawienie jej samej z córka co tez uczyniłam i wyraziłam zgodę . Musze przyznać , ze zdumiewa mine taki ,, atak" na mnie na tym forum . Ale jestescie w koncu kolegami po fachu ,, obiektywnej , uczciwej i bezstronnej " pani kurator . Szkoda .
aga66
 
Posty: 11
Rejestracja: 18 cze 2008, 11:37
Lokalizacja: warszawa
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Ultima » 23 cze 2008, 21:46

Witam.
Postaram się odpowiedzieć uczciwie i bezstronnie.
Rolą kuratora w opisanej przez Ciebie sytuacji jest (tak jak zostało to napisane wczesniej) uczestniczenie przy kontaktach ojca z dzieckiem, dbanie o to by kontakty były relizwane zgodnie z postanowieniem Sądu i dobrem małoletnich oraz przedstawianie sprawozdan z tych spotkań. Kurator nie ingeruje w to co postanowił Sąd. Sąd ocenił, że te kontakty są potrzebne, a kurator wykonuje orzeczenie.
Twoja córka ma już 15 lat i nic nie stoi na przeszkodzie, aby kurator rozmawiał z nią w cztery oczy (ma prawo) i aby rozmawiał w cztery oczy z nią jej ojciec. Czy to, że rozmawiają ze sobą sam na sam, oznacza cos złego?? Przyznam, że nie rozumiem w tym miejscu Twoich obaw.
Jeśli czujesz się pokrzywdzona tym, że kurator nie poinformował Cię o terminie spotkania, możesz w dni dyżuru porozmawiać z kuratorem na ten temat i powiedzieć, że to dla Ciebie ważne. Szkoda, ze córka i ojciec pozostaja ze sobą w konflikcie. Nie jest znane mi jego podłoże, ale skoro Sąd zadecydował, ze kontakty mimo to są potrzebne to kurator ma obowiązek dopilnować aby się odbywały. Proszę postaw się na chwilę w roli kuratora w tej sytuacji i spójrz z perspektywy jego obowiązków.
Jeżeli dobrze zrozumiałam pytasz, o to czy kurator miał prawo do tych rzeczy które opisałas. W mojej ocenie kurator stara się wywiązać ze swoich obowiązków zgodnie ze swoimi kompetencjami. Jeszcze raz dodam, że jeśli chcesz aby informowano Cię o każdym spotkaniu, powiedz o tym kuratorowi, wierzę, że da się to wszystko uzgodnić bez zbędnych emocji. ¯yczę powodzenia :)
Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. Phil Bosmans.
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1318
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 489 razy

Postautor: fanta » 25 cze 2008, 12:53

A moim zdaniem kuratorka jest stronnicza i nadużywa swojego stanowiska. Takie działanie wygląda jednoznacznie na spiskowanie z ojcem dzieci i zaostrza niepotrzebnie rodzinny konflikt. Dłuższy konflikt w rodzinie opłaca się kuratorce, bo otrzymuje ona wynagrodzenie za swoją "działalność". Prawa dzieci i matki nic dla kuratorki nie znaczą. Celem jest profit uzyskany zapewne od ojca dzieci oraz ryczałt bądź innego typu wynagrodzenie za nadzór nad kontaktami. Im dłuższy nadzór i konflikt tym lepiej dla....kuratorki.
A gdzie Kodeks Etyki Kuratora?
fanta
 

Postautor: kgb14 » 25 cze 2008, 14:02

fanta pisze:A moim zdaniem kuratorka jest stronnicza i nadużywa swojego stanowiska. Takie działanie wygląda jednoznacznie na spiskowanie z ojcem dzieci i zaostrza niepotrzebnie rodzinny konflikt. Dłuższy konflikt w rodzinie opłaca się kuratorce, bo otrzymuje ona wynagrodzenie za swoją "działalność". Prawa dzieci i matki nic dla kuratorki nie znaczą. Celem jest profit uzyskany zapewne od ojca dzieci oraz ryczałt bądź innego typu wynagrodzenie za nadzór nad kontaktami. Im dłuższy nadzór i konflikt tym lepiej dla....kuratorki.
A gdzie Kodeks Etyki Kuratora?


w mojej ocenie to tutaj już Pani zdecydowanie przesadziła . :twisted: :twisted:
,,Oponiarz''

,,One To-Day is Worth
Two To-Morrows''
Obrazek
Awatar użytkownika
kgb14
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2582
Rejestracja: 30 paź 2007, 23:23
Lokalizacja: Opole
Podziękował : 119 razy
Otrzymał podziękowań: 135 razy

Postautor: fanta » 25 cze 2008, 19:59

---------- 18:56 25.06.2008 ----------

Wygląda na to, że trafiłam w czuły punkt i moja ocena jest jak najbardziej właściwa i nieprzesadzona.
Pozdrawiam i życzę więcej poczucia moralności i etyki

---------- 18:59 ----------

Pani aga66 chętnie skontaktuję się z panią. Takich problemów ze stronniczościa kuratorów są tysiące.
Pozdrawiam
fanta
 

Postautor: kgb14 » 25 cze 2008, 20:18

Fanta - myślę , że nie ma Pani pojęcia o pracy kuratora , a z Pani postu wynika tylko złść na kuratora .
Dla informacji dodam , że bez nadzoru w Pani sprawie kurator zarówno społeczny jak i zawodowy ma pełne ręce pracy .

Z Pani postów wynika ponadto , że kurator włożył dużo pracy w Pani sprawie i ocena go pod wzgledem profitów z tego płynacych jest całkowicie nieuzasadniona .

Pozdrawiam .
,,Oponiarz''

,,One To-Day is Worth
Two To-Morrows''
Obrazek
Awatar użytkownika
kgb14
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2582
Rejestracja: 30 paź 2007, 23:23
Lokalizacja: Opole
Podziękował : 119 razy
Otrzymał podziękowań: 135 razy

Postautor: fanta » 25 cze 2008, 20:25

Współczuję kuratorom braku moralności i uczuć. Współczuję im , że dla zysku żerują na krzywdzie dzieci i ich matek a wspierają przemocantów i przestępców tylko dlatego, że mają oni więcej pieniędzy. Ideą ich pracy powinna być pomoc a nie zaognianie konfliktów, czyż nie?
Upewniam się, że moje posty trafiły w sedno sprawy. Pani Agnieszko. Odwagi!
Pozdrawiam serdecznie

W związku ze złamaniem reguł forum użytkownikowi Fanta zostaje przyznany warn. Zawarte w poście treści wyczerpują kryteria pomówienia. Polemika polega na atakowaniu poglądów a nie osób, czy też całych grup zawodowych. Kolejne uchybienia regułom mogą skutkowac banem. Jako kurator dziękuję za współczucie, choć pozwolę sobie dopasować inne podstawy do jego okazywania. kesey
fanta
 

Postautor: kgb14 » 25 cze 2008, 21:46

fanta pisze:Współczuję kuratorom braku moralności i uczuć. Współczuję im , że dla zysku żerują na krzywdzie dzieci i ich matek a wspierają przemocantów i przestępców tylko dlatego, że mają oni więcej pieniędzy. Ideą ich pracy powinna być pomoc a nie zaognianie konfliktów, czyż nie?
Upewniam się, że moje posty trafiły w sedno sprawy. Pani Agnieszko. Odwagi!
Pozdrawiam serdecznie


co na to administracja :?:
,,Oponiarz''

,,One To-Day is Worth
Two To-Morrows''
Obrazek
Awatar użytkownika
kgb14
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2582
Rejestracja: 30 paź 2007, 23:23
Lokalizacja: Opole
Podziękował : 119 razy
Otrzymał podziękowań: 135 razy

Postautor: kesey » 26 cze 2008, 1:01

Kilka konkretów.

Konwencja o prawach dziecka:
art. 9 ust. 3
Państwa-Strony będą szanowały prawo dziecka odseparowanego od jednego lub obojga rodziców do utrzymywania regularnych stosunków osobistych i bezpośrednich kontaktów z obojgiem rodziców, z wyjątkiem przypadków, gdy jest to sprzeczne z najlepiej pojętym interesem dziecka.
art. 18 ust. 1
Państwa-Strony podejmą wszelkie możliwe starania dla pełnego uznania zasady, że oboje rodzice ponoszą wspólną odpowiedzialność za wychowanie i rozwój dziecka. Rodzice lub w określonych przypadkach opiekunowie prawni ponoszą główną odpowiedzialność za wychowanie i rozwój dziecka. Jak najlepsze zabezpieczenie interesów dziecka ma być przedmiotem ich największej troski.
ust. 2
W celu zagwarantowania i popierania praw zawartych w niniejszej konwencji Państwa-Strony będą okazywały odpowiednią pomoc rodzicom oraz opiekunom prawnym w wykonywaniu przez nich obowiązków związanych z wychowywaniem dzieci oraz zapewnią rozwój instytucji, zakładów i usług w zakresie opieki nad dziećmi.


Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy
art. 93§ 1. Władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom.
Art. 98§ 1. Rodzice są przedstawicielami ustawowymi dziecka pozostającego pod ich władzą rodzicielską. Jeżeli dziecko pozostaje pod władzą rodzicielską obojga rodziców, każde z nich może działać samodzielnie jako przedstawiciel ustawowy dziecka.
Art. 100 Sąd opiekuńczy i inne organy państwowe obowiązane są udzielać pomocy rodzicom, jeżeli jest ona potrzebna do należytego wykonywania władzy rodzicielskiej;
art. 107§ 1. Jeżeli władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom nie pozostającym ze sobą w związku małżeńskim, sąd opiekuńczy może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z nich, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka.
§ 2. Przepis powyższy stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy rodzice pozostają ze sobą w związku małżeńskim, lecz żyją w rozłączeniu.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą- najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1702
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Następna

Wróć do Zadaj pytanie kuratorowi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości

cron