autor: koris » 04 gru 2005, 22:40
w okręgu tarnobrzeskim nie ma żadnych zeszytów. Wywiady są wpisywane w K i W, posiedzenia wykonawcze na wokadnach, kontrole wszelkiej maści w odpowiednich aktach itd. To co robi kurator w terenie zawsze ma odzwierciedlenie w jakichs dokumentach wiec nie trzeba żadnych dodatkowych pamietnikow. Jesli zaś chodzi o listeobecności to jest tak, że prezes sądu rejonowego ustala z kierownikiem (i pośrednio z kuratorami zespołu) ile potrzebuj,a dni w tygodniu na teren a ile na dyżury w sądzie - raz w roku. Np od 2004 r kuratorzy dla dorosłych, podobnie jak i rodzinni maja dwa dni dyzur a trzy dni teren. Dawniej było odwortnie w karnym pionie, więcej dni byli w sądzie na dyżurze. Więc prezes rejonówki ustala czas pracy w sądzie w konkretnie dni dla danej osoby (i godziny pracy - u nas jest w godzinach pracy sądu ale ponoc są sądy gdzie kuratorzy mają dyżury ustalone nie tylko dniami ale i godzinami bo po prostu nie maja przy czym siedziec w sądzie). Informacja o dyżurach jest przekazywana do wydziałow, na centralę telefoniczną i gdzie jeszcze trzeba. W te dni dyżurów kurator przychodząc do Sądu podpisuje liste obecności i jest zobowiązany do odpowiednich godzin pracy. W pozostałe dni administracja wpisuje "teren". Oczywiście zdarza się, że zamieniamy sobie dni dyżurów i nikt nie rozlicza nas żę więcej dni niż ustalono, byliśmy w sądzie albo w terenie. Zdarza się też, że w czasie dyzuru musimy jechać w teren. Staramy się jednak zawsze aby faktycznie zastępować się na dyzurach i klienta załatwić jak trzeba. Mamy ze soba łączność tel. kom. i kontaktujemy się. Myslę że wszyscy godza się na takie rozwiązanie, nie uwłacza to niczyjej godności że postępuje się zgodnei z przepisami prawa pracy. Z pewnością sędziowie maja wurzzuty sumienia gdy podpisują listę raz w miesiącu z góry na dół, zreszta nie wiem jak to robia. Uczono mnie co to jest lista obecności, zrozumiałam i ciesze się, że coś takiego podpisuję. Jednocześnie czuje się wolna nawet na dyżurze, nie musze się specjalnie tłumaczyć jesli chcę wyjść z dużuru - dzieje się to na zasadzie koleżeńskiego zaufania i ustaleń z kierownikiem zespołu i prezesem sądu raz w roku.