gdzie sie udać po pomoc?

Zadaj pytanie kuratorowi rodzinnemu.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

gdzie sie udać po pomoc?

Postautor: agagol » 03 lut 2010, 13:39

Jestem załamana. Ograniczono mi władzę rodzicielska przez nadzór kuratora. Kurator odwiedzał mnie od września 2009 roku. Pisał karty pracy, zbierał opinie i stwierdził, ze ten nadzór jest bezsensowny. wszystko jest w porządku. Poznał mnie prze ten okres dobrze. Złożył w Sądzie wniosek o zniesienie nadzoru. NIESTETY Pani Zawodowy Kurator nie przychyliła się do tego wniosku. Przecież ona mnie nawet nie zna a kierowała się wyłącznie swoimi subiektywnymi uczuciami. Co mam teraz zrobić.
agagol
 
Posty: 15
Rejestracja: 03 lut 2010, 13:32
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: BBG » 03 lut 2010, 16:12

Sczerze mówąc po 4 miesiącach trwania nadzoru uchylić go to bardzo ryzykowne. Moim zdaniem jest to zbyt krótki okres czasu aby sąd mógł umorzyć postępowanie opiekuńcze. Uważam, że kurator zawodowy postępuje słusznie. Nie ma to nic wspólnego z jego tzw. subiektyymi ucuciami, ale rzetelnością. Ja na tym etapie nadzoru także bym z takim wnioskiem nie występował.
Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!
Awatar użytkownika
BBG
Mod
Mod
 
Posty: 1071
Rejestracja: 22 maja 2007, 10:03
Podziękował : 134 razy
Otrzymał podziękowań: 470 razy

Postautor: agagol » 03 lut 2010, 16:56

To juz 5 miesięcy. Była to decyzja Pani kurator. Stwierdził, ze nie może marnować czasu na takie bezsensowne spray.Ma wiele rodzin naprawdę potrzebujących. Przepraszam nie napisałam rzeczy najważniejszej. Ograniczono mi władzę za rzekome utrudnianie kontaktów ojcu z dzieckiem. Pani kurator wie i pisze, ze do kontaktów nie dochodzi z winy ojca, gdyż ojciec sam rezygnuje z przyjazdów do dziecka. Poza tym to chodziło tylko o jej zgodę. A to czy będę miała przywrócona władzę rodzicielska to rozstrzygnie Sąd. Przeciez odbędzie się posiedzenie. Dlaczego Zawodowy kurator ma tu najważniejszy głos, od tego jest Sędzia! Ta Pani w ogóle mnie nie zna! Dlaczego pozbawiła mnie drogi do uchylenia nadzoru?
agagol
 
Posty: 15
Rejestracja: 03 lut 2010, 13:32
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kesey » 04 lut 2010, 1:23

Witam,

Wydaje mi się, iż:

1. najlepiej porozmawiać bezpośrednio z właściwym kuratorem zawodowym, nie sądzę aby chciał ukrywać powody, dla których w jego opinii wniosek takowy nie jest uzasadniony- społeczny kurator sądowy co najwyżej mógł zasugerować zasadność wystąpienie z wnioskiem o uchylenie nadzoru, gdyż do sformułowania wniosku i złożenia go w sądzie nie jest uprawniony.

2. każda ze stron postępowania jest uprawniona do występowania z wnioskiem o zmianę orzeczenia we własnej sprawie- nie musi robić tego kurator sądowy, zwłaszcza jeśli ma jakieś wątpliwości, a najwyraźniej ma skoro zajął takie stanowisko.

I tym sposobem nikt szanowana Agagol nie pozbawia Cię drogi do podjęcia decyzji przez sąd i uzyskania informacji we własnej sprawie. Społeczność forum nie zna Twojej sprawy, więc nie wiem z jakiego powodu oczekujesz pomocy, której właściwie nie potrzebujesz. Pomocy w czym? Podzieleniu oburzenia na tego wrednego kuratora zawodowego? Jak tak mógł, toż to granda, nie sformułował wniosku, o którego zasadności najprawdopodobniej nie był przekonany- o to chodziło?

Wystarczą te dwie czynności, o których wspomniałem powyżej, a pewnie wszystko byłoby jasne już po kontakcie z kuratorem zawodowym.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą- najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1702
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: agagol » 04 lut 2010, 2:58

Oczywiście, że jest to niesprawiedliwe. Po co są kuratorzy społeczni. powinni chodzić po domach zawodowi i byłoby mniej biurokracji. Z tego co przeczytałam to nic nie mogą ci społeczni. Zapewniam cię pani kurator zawodowa nie zniży sie sie do poziomu rozmowy z kimś , kogo w swoim odczuciu skreśla. Czy jest jeszcze ktoś nad kuratorem zawodowym do kogo można by zwrócić sie o pomoc.
agagol
 
Posty: 15
Rejestracja: 03 lut 2010, 13:32
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Aurelius » 04 lut 2010, 11:41

Agagol, Kesey udzielił Ci merytorycznej i rzetelnej odpowiedzi.
każda ze stron postępowania jest uprawniona do występowania z wnioskiem o zmianę orzeczenia we własnej sprawie (...)

Nikt nie pozbawia Cię możliwości dochodzenia swoich racji przed Sądem. A już na pewno nie kurator. Masz pełne uprawnienie do złożenia w swoim imieniu stosownego wniosku. Nie rozumiem Twojego oburzenia i negatywnego nastawienia, jak i nie zgadam się z Twoim przypuszczeniem, że kurator zawodowy nie zniży się do poziomu rozmowy z Tobą. Wręcz odniosłem odwrotne wrażenie, że to Ty uważasz, że jakiś tam kurator zawodowy, nie jest dla Ciebie partnerem do rozmowy i to Ty nie będziesz się zniżać, do tego aby z nim porozmawiać. Zrobisz, jak uważasz. Otrzymałaś tutaj moim zdaniem pełen zakres informacji.
Zapewniam Cię jednocześnie, że nikt z wypowiadających się w tym miejscu, pochylając się nad Twoim problemem, nie czuł dyskomfortu, związanego ze zniżaniem się do jakiegoś tam wyimaginowanego poziomu. Pozdr.

BTW: kuratorzy społeczni w wykonywaniu orzeczeń sądu, w dużej większości mają takie same uprawnienia, jak kuratorzy zawodowi. Są również, tak samo, jak kuratorzy zawodowi m.in. uznawani za funkcjonariuszy publicznych. Z niektórych różnic, nie mogą m.in. inicjować przed sądem różnego rodzaju postępowań. Niejednokrotnie są psychologiami, pedgogami itp.
Ostatnio zmieniony 04 lut 2010, 12:14 przez Aurelius, łącznie zmieniany 1 raz
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania.
prof. Zbigniew Lasocik

______________
Obrazek
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2818
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: agagol » 04 lut 2010, 12:09

Jeżeli jesteś kuratorem zawodowym, to mają szczęście Ci co trafili pod Twoje skrzydła. Dodam tylko, ze nie słusznie oceniłeś moją osobę Niestety nie każdy jest taki i swoje stanowisko stania nad innymi, traktuje bardzo poważnie. Ja z Kurator Zawodowym rozmawiał raz i cyt. co usłyszałam Proszę nie nachodzić mnie w miejscu pracy, a kontakt ze mną ograniczyć do kontaktów przez kuratora Społecznego. Poproszę jeszcze raz o udzielenie odpowiedzi, czy jest ktoś nad kuratorem zawodowym do, którego można by zwrócić się z prośbą o pomoc.
agagol
 
Posty: 15
Rejestracja: 03 lut 2010, 13:32
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Aurelius » 04 lut 2010, 12:26

Pracą zespołu kieruje kierownik zespołu. Natomiast za funkcjonowanie kurateli sądowej w okręgu odpowiada kurator okręgowy.
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania.
prof. Zbigniew Lasocik

______________
Obrazek
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2818
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: agagol » 06 lut 2010, 11:06

---------- 11:04 04.02.2010 ----------

Dziękuję ślicznie

---------- 09:06 06.02.2010 ----------

Znam już szczegóły sprawy. Kurator zawodowa nie powiedziała ani nie ani tak. Po prostu wysłuchała. Zaniepokoił mnie jednak fakt, że zostałam zastraszona. Na spotkaniach ojca z dzieckiem w, których uczestniczy kurator ( jeszcze inny ), od 7 lat ( od roku sam nie przyjeżdżał ) gdyż tak orzekł Sąd, gdyż ojciec miał wyrok za groźby karalne pod naszym adresem, córka nie rozmawia z ojcem wcale. Taka sytuacja trwa 7 lat i to ja jestem o to obwiniana. Nikt nie bierze pod uwagę głosu dziecka, jego uczuć. ale nie o tym chciałam pisać. N spotkaniu w styczniu przyjechał i Pani kurator napisała w sprawozdaniu, ze dziecko nie rozmawia z ojcem. Zatem dopóki dziecko nie zacznie rozmawiać z ojcem to nie będę miała szans na przywrócenie pełni władzy rodzicielskiej. To jest szantaż. Dziecko ma juz 13 lat, 4 wizyty u psychologów. Sama jestem pedagogiem i dużo rozmawiam z córką. Ona nigdy nie miała kontaktu z ojcem, tą traumę którą przeszła z ojcem dobrze pamięta i ta niechęć w niej tkwi, nawet specjaliści nie mogą jej pomóc. Drugi problem to kłamstwo w sprawozdaniu kurator. Napisała on bowiem, że spotkanie trwało godzinę. Nie wspomniała, że spóźnili się 35 min. I samo spotkanie trwało tylko 25 min, skończyło się wyjściem ojca, na własne życzenie. Jak bronic się przed kłamstwami w sprawozdaniach. Jeszcze o jedno chciałam zapytać. Skoro 5 m-cy to okres za krótki, to jaki jest uznawany za najwcześniejszy?
agagol
 
Posty: 15
Rejestracja: 03 lut 2010, 13:32
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kesey » 07 lut 2010, 0:04

Postępowanie w sprawie opiekuńczej nie może być prowadzone dłużej niż do ukończenia przez dziecko 18 roku życia, o okresie minimalnym ustawodawca nie wspomina. W ujęciu racjonalnym- trwa tak długo dopóki nie wygasną przesłanki, uzasadniajace jego ustanowienie, bądź z mocy prawa wygasa w terminie wskazanym na wstępie.

Nadzór z tytułu ograniczenia władzy rodzicielskiej nie jest równoznaczny z udziałem w kontaktach rodzica z dzieckiem, więc albo ja czegoś nie zrozumiałem, albo Ty nieprecyzyjnie określiłaś rolę kuratora.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą- najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1702
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: agagol » 07 lut 2010, 2:55

Od 2004 roku kurator uczestniczy w kontaktach ojca z dzieckiem, Jest to Pani X. Kurator miał nas chronić przed niewłaściwymi zachowaniami ze strony ojca ( został powołany przez Sąd na sprawie rozwodowej ). Przez prawie 5 lat dziecko spotkania te bardzo ciężko znosiło, Pani kurator pisała o tym w kartach . W 2009 podjęłam decyzje po konsultacji z psychologiem o pozbawieniu ojcu władzy rodzicielskiej, Niestety sprawy potoczyły się dla mnie bardzo źle. Pani Sędzia potraktowała sprawę bardzo powierzchownie, nie zapoznała sie nawet z aktami sprawy karnej mojego byłego męża. Oddaliła mój wniosek i obwiniła mnie za wszystko i ukarała ograniczeniem władzy rodzicielskiej, poprzez nadzór kuratora. Zatem mamy teraz dwóch kuratorów. Nie wiem jaką patologiczną rodziną musimy być, skoro mamy na karku dwóch kuratorów. Teraz sytuacja wygląda tak, że ojciec przez rok czasu nie kontaktował sie z dzieckiem. Córka jest cudowną dziewczynką, ma średnią 4.8w I klasie gimnazjum, wzorowe zachowanie. Moja kurator Pani Y widzi to wszystko, rozmawia z nauczycielami, pedagogiem w szkole, poznała mnie i córkę i wie, że ten nadzór jest pomyłką. Rozmawiała z kuratorem zawodowym. Lecz ta Pani nie podjęła żadnej decyzji. Nie wyobrażam sobie takiego stanu do 18 roku zycia dziecka. Są na pewno rodziny, które potrzebują kuratora bardziej. Co robić? Przecież to nie może trwać wbrew woli nie tylko mojej ale i równiez kuratora. Dodam, ze kurator uczestnicząca w kontaktach ojca z dzieckiem nie pisze rzetelnych informacji, przeinacza sytuacje, a na sprawie w Sądzie nawet posunęła się do kłamstwa. W sprawozdaniu napisała, że dziecko płakało podczas spotkania a na sprawie zeznała, że nic takiego nie miało miejsca. Boję się, ze jestem uwięziona w jakieś klatce.
agagol
 
Posty: 15
Rejestracja: 03 lut 2010, 13:32
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Latica » 07 lut 2010, 18:05

Agagol w mojej skromnej ocenie powinnaś udać się do prawnika, z pewnością adwokat zapozna się w pełni z aktami sprawy, udzieli Ci wszelkiej pomocy, na formum nie uzyskasz pełnej odpowiedzi, ponieważ my nie mamy wglądu w akta... Adwokat pomoże Ci z pewnością z uporaniem się z byłym mężem. Musisz również wziąc pod uwagę, iż sprawy opiekuńcze są wyjątkowo delikatne i trudne, przede wszystkim mają na celu ochronę dziecka. Nie znam przypadku, by zawieszać lub uchylać nadzór po 4 miesiącach jego trwania. Trzeba być ostrożnym i obserwować rodzinę,nie podejmować pochopnych decyzji. Radzę być cierpliwą i po 6 miesiącach od ograniczenia władzy rodzicielskiej wystąpić do Sądu o przyznanie pełni praw, a ich przywrócenie automatycznie uchyli nadzór.
Awatar użytkownika
Latica
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 52
Rejestracja: 11 sty 2010, 17:01
Podziękował : 3 razy
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: agagol » 07 lut 2010, 18:47

Moja kurator podtrzymała mnie na duchu i rzeczywiście ona też zaproponowała spokojne działania. Powiedziała mi, ze wierzy w słuszność swojej decyzji. Dla mnie tez najważniejsze jest dobro dziecka, ale właśnie to córki najmniej się słucha. Dziękuję za wszystkie rady, poczekam jeszcze dwa miesiące i jeżeli kurator zawodowy dalej nie podejmie żadnej decyzji ja sama wniosę wniosek do Sadu. Proszę mi jeszcze napisać, czy jak doszło by to takiej sytuacji, to czy mogłabym poprosić kurator jako świadka? W Sądzie już nie będę prosić o pomoc prawnika. Będę bronić się sama, gdyż jak sama sobie nie pomogę, to nikt nie jest w stanie wyprowadzić nas z tej całej bardzo krzywdzącej sytuacji. Dziękuję za odrobinę nadziei.
agagol
 
Posty: 15
Rejestracja: 03 lut 2010, 13:32
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Latica » 08 lut 2010, 23:01

Agogol kiedy napiszesz wniosek w jego uzasadnieniu możesz napisać, iż kurator prowadzący nadzor nie ma uwag do do sprawowanej władzy rodzicielskiej co potwierdzają karty czynności sygn. akt Opm.../...
życzę powodzenia
Awatar użytkownika
Latica
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 52
Rejestracja: 11 sty 2010, 17:01
Podziękował : 3 razy
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: agagol » 09 lut 2010, 0:12

Dziękuję za informacje i chęć pomocy. Jak będę musiała sama pisać wniosek to na pewno uzyskam tu pomoc. Dziękuję również za słowa otuchy i wierzę, ze w końcu uzyskam wraz z dzieckiem spokój i równowagę.
agagol
 
Posty: 15
Rejestracja: 03 lut 2010, 13:32
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz


Wróć do Zadaj pytanie kuratorowi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron