autor: lepik » 27 kwie 2010, 18:26
MOja podopieczna "otrzymała' wyrok w jednym sądzie, a dozór otrzymała z serca w drugim sądzie. BYła tam miedzyinnymi kara grzywny. Oczywiscie w moim sądzie cisza, bo jak napisał kolega kwote należy wpłacić na konto sądu orzekającego. Zeby było śmiesznie, dozorowana udawała ze nic jej kurator nie mowi, nie informuje, aż przyszedł komornik i dodał do grzywny koszta egzekucyjne i sie kwota podwoiła;) Taka informacja , jak to ludzie kombinują.
Każdy człowiek ma prawo wątpić w swoje powołanie i czasem zbłądzić. Nie wolno mu tylko o nim zapomnieć. Kto nie wątpi w siebie, jest niegodzeń, bo ślepo wierzy w swoją moc i popełnia grzech pychy.
Błogosławiony niech będzie ten, kto doświadcza chwili zwątpienia.
— Paulo Coelho