
¦wiat zabawny jest
Jeśli pracę ocenia „wymagający doktor” , to rozumiem, że na ćwiczeniach / wykładach równie wymagająco podszedł do metod i technik pedagogicznych? A nawet jeśli nie, to porządny student sam się dokształcał, czytał, poszerzał horyzonty...
Wg niektórych obserwacja to metoda, a nie technika…Wiesz to, prawda?
Ów doktÓr może podawał coś takiego jak: modelowanie, motywowanie, nagradzanie i karanie, instruowanie, kontrakt, antycypacja, wyrażanie sugestii, perswazja (u innych przekonywanie), przykład osobisty, aprobata i dezaprobata, mini-edukacja, psychoedukacja...
Taaak, życie... A teraz do nauki się brać - nie pozostaje nic innego
Pozdrawiam - wieczny student

i nie mam nic wspólnego z nadzorami
