czas pracy

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej do wykonywania orzeczeń w sprawach karnych

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

czas pracy

Postautor: czesiek » 20 lut 2006, 17:55

Witam wszystkich, w naszym zespole ostatnio pojawił sie problem dotyczący czasu pracy. Konkretnie chodzi o rozwianie wątpliwości czy kurator, który wychodzi w teren o godzinie np. 16, a potem jeszcze pół nocy sporządza wywiady ma prawo do godziny 16 robić zakupy w innym mieście czy wogóle gdzieś dalej sie ruszac czy też nie. Dla mnie jest to oczywiste, bo ustawa mówi jasno o zadaniowym czasie pracy i mierzeniu czasu pracy kuratora wymiarem zadań, ale u nas nie dla wszystkich jest to klarowne. Kolejna sprawa np. kiedy kurator wykonuje czynności w weekend to czy w poniedziałek może sobie jechać np. na nartynie biorąc na ten dzien urlopu, a co będzie jak sobie tam złamie nogę? i takie tam różne sytuacje. Prosze pomózcie nam w rozwianiu naszych wątpliwości związanych z tym tematem, może ktoś posiada oficjalna interpretacje dotyczącą zadaniowego czasu pracy. Pozdrawiam wszystkich
czesiek
 
Posty: 3
Rejestracja: 20 lut 2006, 17:42
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: BartK » 20 lut 2006, 18:47

Zadaniowy czas pracy kuratora, określony w naszej ustawie, został dokładnie przekopiowany z ustawy o utroju sądów powszechnych. Nie słyszałem jednak o żadnych interpretacjach tych przepisów. Sędziowie teoretycznie w dzień roboczy moga siedzieć w domku i czytać akta, których nie można wynosić poza teren sądu :) Moim zdaniem temat jest dosyć trudny, ja osobiście w dni terenowe czasami odwiedzam dozorowaną, która sprząta w największym w Szczecinie centrum handlowym, więc ktos, kto nie jest w temacie, może mi zarzucić, iż zamiast w terenie, jestem na zakupach.
Czesiu bardzo interesujący wątek - ciekawy jestem opinii innych forumowiczów :!:
Awatar użytkownika
BartK
VIP
VIP
 
Posty: 1232
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:07
Lokalizacja: Szczecin-Centrum
Podziękował : 3 razy
Otrzymał podziękowań: 12 razy

Postautor: kropka » 20 lut 2006, 19:20

Witaj Czesiek,
Dość sporo informacji na interesujący Cię temat znajdziesz w dziale "kuratorzy dla dorosłych" - "Czas pracy kuratora", a także w dziale "kuratorzy rodzinni" - "Jak długo w pracy".
Zapewniam, iż zdobędziesz sporą wiedzę po lekturze w/w postów.
Zapis w Ustawie :"zadaniowy charakter pracy" mówi sam za siebie. Mnie daje on wielką swobodę w podejmowaniu pracy tak, bym ze wszystkim na czas zdążyła i tak zorganizowała dobę by...nie paść.
Pozdrawiam
Kropka
Awatar użytkownika
kropka
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 759
Rejestracja: 26 kwie 2005, 18:00
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 635 razy
Otrzymał podziękowań: 69 razy

Postautor: Lukas » 20 lut 2006, 19:48

Witajcie Cześku i Bartłomieju
Poruszony przez Was problem jest niezwykle interesujący.
W art. 9 naszej ustawy określono przedział czasu, w którym kurator wykonuje powierzone mu zadania. Ja myślę, że jeśli nie mam stałego dyżuru to dowolnie mogę organizować czas, w ktorym będę pracował w terenie. Często czynności te wykonuję w soboty. Inni pracownicy, a także sędziowie, z wyjątkiem tych, którzy pracują w domu nad uzasadnieniami, organizują sobie czas wolny w domu, dla domu i nie tylko.
Jeśli zajmą mi te czynności sporo czasu np. 8 godzin, wówczas spokojnie mam prawo wykorzystać jakiś dzień tygodnia do swoich potrzeb, także do robienia zakupów. Nie jest to jednak dobrze postrzegane przez różne osoby, przede wszystkim zatrudnione w sądzie.
Również, podobnie jak inni wykonuję sporo pracy biurowej w swoim domu. Opracowywanie treści sprawozdań z przeprowadzonych wywiadów, a także prowadzenie dokumentacji związanej z prowadzonymi dozorami -lepiej wychodzi mi w zaciszu domowym.
Innym, mam wrażenie że jeszcze poważnieszym problemem jest kwestia naszego bezpieczeństwa.
Pracę swoją jak wiadomo wykonujemy w badzo różnych miejscach. Musimy do miejsca wykonywanych czynności jakoś dojść lub dojechać. Jesteśmy często narażeni na różne przykre sytuacje w miejscu wykonywanych zadań.
Wcześniej otrzymywaliśmy delegację służbową, którą traktowano jako polecenie wyjazdu służbowego do miejsca oddalonego od siedziby sądu.
Obecnie posługujemy się zleceniem dozoru bądź zarządzeniem o przeprowadzeniu wywiadu.
Gdyby doszło do jakiegoś nieszczęścia w czasie wykonywania tych czynności, będzie nam bardzo trudno wykazać, że w tym czasie wykonywaliśmy obowiązki służbowe.
Rozumując tym tokiem możemy sobie wyobrazić sytuację odwrotną. Otóż jadę z wizytą do cioci i w drodze spotyka mnie jakieś nieszczęście. Mógłbym tę sytuację wykorzystać wyjaśniając, że do tego zdarzenia doszło w trakcie podróży do miejsca wykonania np. wywiadu środowiskowego - zakładamy, że mam takie zlecenie a z przeprowadzaniem czynności związanych ze sprawowanym dozorem byłoby jeszcze prościej.
Wypadek związany z podróżą do cioci a wypadek w związku z wykonywaniem czynności służbowych (w czasie pracy), to dwa różne wypadki.
Mam więc, pewnie jak wielu z nas problem, czy nie należałoby korzystać z polecenia wyjazdu służbowego - pobierać delegację, czy też w zespołach powinien być prowadzony rejestr wyjść i wyjazdów "w teren". Kurator mający coś do wykonania musiałby dokonać w tym rejestrze stosownego wpisu, określając czas opusczenia siedziby sądu, a także przypadki wykonywania czynności po godzinach urzędowania sądu (od 15.00 do 22.00).
Problem naprawdę nie jest błahy. Napiszcie jak u Was jest to rozwiązane.

Pozdrawiam - Lukas
Lukas
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 125
Rejestracja: 22 gru 2005, 20:39
Lokalizacja: Dolny ?ląsk
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Zet » 20 lut 2006, 21:12

Lukas
Przy całym szacunku dla Twej osoby ( na podstawie wypowiedzi w innych tematach) tym wywodem, a szczególnie jego wnioskiem:

Lukas pisze:czy nie należałoby korzystać z polecenia wyjazdu służbowego - pobierać elegację, czy też w zespołach powinien być prowadzony rejestr wyjść i wyjazdów "w teren".


dporowadziłeś mnie niemal do rozpaczy.

Otóż właśnie zadaniowy czas pracy pozwolił kuratorom uwolnić się od zeszytów pracy terenowej i listy obecności w sądach.Natomiast Ty proponujesz delegacje i rejestry wyjść ? Jestem oburzona,jak mogłeś wpaść na taki pomysł !

Dla mnie nie stanowi żadnego problemu rozróżnienie kiedy jetem w pracy,a kiedy nie.Uważam ,że ustawodawca nie pomylił się określając,że wykonuje zawód zaufania publicznego.Jeśli złamię nogę w drodze na zakupy, to nie mam zamiaru kombinować ,że było inaczej.

Natomiast "inne osoby w sądzie" nie są od "postrzegania" co robi kurator, tylko od wykonywania swoich obowiązków.I nie mam zamiaru zaprzątać sobie głowy tym,że ktoś tak ,czy owak mnie postrzega (głównie z zawiści ,że nie ma zadaniowego czasu pracy ,co dla mnie konkretnie oznacza pracę przez 7 dni w tygodniu.Ale tego owi "postrzegacze" już nie widzą)
Zet
Awatar użytkownika
Zet
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 473
Rejestracja: 27 paź 2005, 18:37
Lokalizacja: Unii Europejskiej
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 5 razy

Postautor: jurek » 20 lut 2006, 22:43

Witam. Właśnie wróciłem po krótkim urlopie i co widzę znowu temat czasu pracy. Myślę sobie tak - to po co spalałem się pisząc post „czas pracy kuratora” skoro znowu jest wiele pytań, czy to co napisałem nie jest jasne ??? czy może raczej piszemy posty bez sprawdzenia czy temat ten nie został może już przegadany wcześniej. Ale co tam odsyłam do postu „czas pracy kuratora” i czekam na pytania tylko nie wiem gdzie czy tu czy tam ???

Ps. Lukas ale żeś walnął, tak jak Zet ja też spadłem z fotela hi hi hi (to dla rozładowania napięcia bez urazy)
Ostatnio zmieniony 20 lut 2006, 22:53 przez jurek, łącznie zmieniany 1 raz
Multi multa sciunt, nemo omnia
Awatar użytkownika
jurek
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 555
Rejestracja: 29 cze 2005, 1:14
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: czesiek » 20 lut 2006, 22:44

Zet pisze:Lukas
Przy całym szacunku dla Twej osoby ( na podstawie wypowiedzi w innych tematach) tym wywodem, a szczególnie jego wnioskiem:

Lukas pisze:czy nie należałoby korzystać z polecenia wyjazdu służbowego - pobierać elegację, czy też w zespołach powinien być prowadzony rejestr wyjść i wyjazdów "w teren".


dporowadziłeś mnie niemal do rozpaczy.

Otóż właśnie zadaniowy czas pracy pozwolił kuratorom uwolnić się od zeszytów pracy terenowej i listy obecności w sądach.Natomiast Ty proponujesz delegacje i rejestry wyjść ? Jestem oburzona,jak mogłeś wpaść na taki pomysł !

Dla mnie nie stanowi żadnego problemu rozróżnienie kiedy jetem w pracy,a kiedy nie.Uważam ,że ustawodawca nie pomylił się określając,że wykonuje zawód zaufania publicznego.Jeśli złamię nogę w drodze na zakupy, to nie mam zamiaru kombinować ,że było inaczej.

Natomiast "inne osoby w sądzie" nie są od "postrzegania" co robi kurator, tylko od wykonywania swoich obowiązków.I nie mam zamiaru zaprzątać sobie głowy tym,że ktoś tak ,czy owak mnie postrzega (głównie z zawiści ,że nie ma zadaniowego czasu pracy ,co dla mnie konkretnie oznacza pracę przez 7 dni w tygodniu.Ale tego owi "postrzegacze" już nie widzą)



Drogi Zet, dla mnie pojęcie zadaniowego czasu pracy tez jest jasne tak jak dla Ciebie i chciałabym, żeby to był tak samo jasne dla wszystkich
czesiek
 
Posty: 3
Rejestracja: 20 lut 2006, 17:42
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Lukas » 20 lut 2006, 23:03

Witaj Zet
Czyżbym Ciebie naprawdę doprowadził do rozpaczy?
Postąpiłbym niemoralnie i pewnie wbrew swoim poglądom dotyczącym postrzegania kurateli jako zbiurokratyzowanej maszynki do wykonywania wszelkich, bzdurnych procedur. Piszesz, że znasz moje wypowiedzi "w innych tematach". Cieszę się, że je czytasz. Niektóre z nich odnoszą się do tych kwestii. Chciałbym Ciebie z całych sił zapewnić, że poglądów nie zmianiam a tematy przedstawiane na forum, które do tych celów jest przeznaczone, mogą być różne, nawet te budzące wiele kontrowersji.
Zapewniam, że mam pełny szacunek do naszej profesji. Wykonujemy zawód wysokiego zaufania publicznego, ale także dużego ryzyka - do tego też jestem przekonany.
Pragnąłbym też bardzo aby inni, poza nami, przekonali się do tego samego.
W środowisku naszym poruszane są różne problemy nurtujące całe środowisko kuratorskie, także związane z bezpiecznym wykonywaniem naszych zadań. Do swoich podopiecznych, często funkcjonujących w różnych konfiguracjach ogólnie pojmowanej patologii, udajemy się z kartką papieru i długopisem. Gdy zawiodą tekże inne umiejętności poradzenia sobie w takiej sytuacji, to co wtedy?

Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie - Lukas
Lukas
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 125
Rejestracja: 22 gru 2005, 20:39
Lokalizacja: Dolny ?ląsk
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Zet » 20 lut 2006, 23:15

Lukas
Zgadzam sie z Toba we wszystkim co wyżej napisałeś poza jednym. "rejestr wyjść w teren" nie załatwi nam bezpieczeństwa,ale załatwi dużo dodatkowej roboty,kontrolę nie wiadomo po co i przez kogo ,oraz ograniczy swobodną organizację pracy.Tak więc zdecydowanie ten pomysł uważam za chybiony.
Zet
Awatar użytkownika
Zet
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 473
Rejestracja: 27 paź 2005, 18:37
Lokalizacja: Unii Europejskiej
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 5 razy

Postautor: jurek » 20 lut 2006, 23:42

Lukas nie wiem jak sobie wyobrażasz takie rejestry (które kłócą się rzecz jasna z pojęciem zadaniowego czasu pracy i to wtedy należałoby zmienić) np. zapisuje że idę do pana A i B jednak w domu ich nie zastaję mogę jednak iść jeszcze do pana C i D i co ??? trzymając się Twojej propozycji lecę z językiem na brodzie do Sądu zrobić stosowną notatkę ???
Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo pracy to zwiększone ryzyko dotyczące bezpieczeństwa wykonywania tego zawodu jest wpisane w jego istotę i należy rozpatrywać ewentualne skutki przy podejmowaniu decyzji podjęcia pracy w zawodzie kuratora. Jeżeli jednak coś się stanie (oby NIE) to należy sporządzić odpowiednią notatkę i nie myśleć czy ktoś mi wierzy czy nie gdyż jak pisze Zet żaden kurator nie ma zamiaru kombinować.
Lukas czy Ty aby nie jesteś Kierownikiem lub Okręgowym który zastanawia się czy kuratorzy kombinują czy nie.
Dziwne jest że sami kuratorzy zastanawiają się czy inni koledzy lub koleżanki kombinują czy też nie.
Całe szczęście że mamy takich jak Zet!!!.
Do Lukasa - moja żona proponuje kupno kuratorom telefonów komórkowych oczywiście służbowych z opcją namierzania aparatu. Kierownik lub Okręgowy będzie siedział przed komp. i sprawdzał czy kurator jest w terenie czy nie i w jakich godzinach będzie wtedy na 100% weselej.
Multi multa sciunt, nemo omnia
Awatar użytkownika
jurek
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 555
Rejestracja: 29 cze 2005, 1:14
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: Lukas » 21 lut 2006, 0:17

Cześć Jurku
Nie dbam o dobre samopoczucie kierowników zespołów, bądź KO - musisz być pewny tego co teraz piszę.
Poruszyłem problem związany z naszym bezpieczeństwem a Ty zaraz jakieś podejrzenia.
Ja tylko rozważam co mogłoby się stać gdyby...?. Nie tak dawno, uwierz mi w to co teraz piszę, podczas próby wejścia do wolnostojącego domu (przeprowadzałem wywiad) ugryzł mnie pies i na moje szczęście dobrze, żezrobił to tylko on. Pewnie moja wina, bo wlazłem na jego terytorium.
Zgłosiłem się do najbliższego oddz. ratownictwa medycznego i na miejscu zostałem zainiektowany jakimś lekiem (na tym się nie znam). Wszystko dobrze się skończyło, bowiem po sprawdzeniu tego zwierzaka przez służby sanitarno-epitemiologiczne okazało się, że jest on czysty.
Nie chcę nawet wyobrazić sytuacji, w której zostałbym napadnięty przez jakiegoś menela. Nie nauczyłem się praktycznego używania walk obronnych i pewnie się ich już nie nauczę. Czuję, że mógłbym sobie nie poradzić.
Nie chcę nieczego zmieniać. Poradź, jeśli możesz i chcesz, czy nie istnieje potrzeba wpisania naszego zawodu do zawodów wysokiego ryzyka ze względu na bezpieczeństwo. A może masz inny pomysł na rozstrzygnięcie tej kwestii.

Pozdrawiam - Lukas
Lukas
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 125
Rejestracja: 22 gru 2005, 20:39
Lokalizacja: Dolny ?ląsk
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Piotrulo » 24 lut 2006, 14:37

Hey Lukas! Może temat już przebrzmiewa ale gdy ma się dostęp do internetu 3 razy w tygodniu to........ Podpisuję się po opiniami Zet i Jurka. Na tym polega, a przynajmniej ja tak to odczytuję, idea naszej pracy, że w poczuciu odpowiedzialności wykonujesz zadania które do Ciebie należą wg własnego harmonogramu czasu. Sam wiesz, że niedzielę najmilej spędzać z rodziną albo na różnych przyjemnościach ale jak jest konieczność "potrząsnąć" łobuzem w ten dzień, bo na tygodniu jeździ do pracy itp. to siadasz w samochód i jazda. Po 2 ) pozazdrościć koleżeństwu kuratorskiemu w tych okręgach, gdzie pracy mają tak mało, żeby pławić się w przyjemnościach, zakupach itp. Podejrzewam, że wcześniej czy później i tak praca jest do wykonania, bo jak Cię w środku cóś nie gnębi to jakaś kontrola to wyłapie. Na koniec, każda forma dodatkowej biurokracji wytwarza wprost proporcjonalną próbę jej omijania, dezawuowania i kwestionowania, więc ?............ P
Piotrulo
 
Posty: 4
Rejestracja: 03 lut 2006, 19:35
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: tjedynak » 24 lut 2006, 14:49

Proponuję przez analogię do art. 83 usp. Czas pracy sędziego jest określony wymiarem jego zadań - komentarz w: T. Ereciński, J. Gudowski, J. Iwulski, Komentarz do Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa pod red. J. Gudowskiego, Wydawnictwo LexisNexis, Warszawa 2002, s. 235-237.
tjedynak
 

Postautor: Lukas » 24 lut 2006, 16:02

Moi drodzy
Wczytajcie się dokładnie w to co piszę. W żadnym razie nie myślę o czasie naszej pracy.
Sprawa jest bardzo oczywista i od samego początku mojej pracy, nawet pod rządami innych przepisów określających nasz status zawodowy uważałem, że jest on określony ilością zadań, które do nas należały. Na szczęście nigdy nie musiałem podpisywać żadnych list obecności. Jakieś tam zarządzenie epizodyczne nakazujące podpisywanie list obecności w dniach dyżurów (obowiązywało b. dawno temu) było krótko realizowane.
Odnisłem się do kwestii bezpieczeństwa, a także ochrony nas wszystkich przed róznymi niespodziankami, które związane są ze specyfiką naszej pracy. Proszę potraktować to jako sprostowanie. Podrzuciłem niewinną propozycje, tylko do ewent. rozważenia, prowadzenia jakiegoś tam rejestru w trosce o nasze bezpieczeństwo. Jestem jednak przekonany, że jakieś rozwiąznie powinniśmy sami znaleźć. Piotrulo proponuje ubezpieczenie od tego typu zdarzeń, a także użycie gazu. Czego jeszcze można użyć, aby zabezpieczyć się przed pogryzieniem przez psa - chociaż to niewielkie zło, bo bywają gorsi od psów.
W temacie "sytuacje niebezpieczne" inni opisują podobne do moich zdarzeń.
Jestem przekonany, że w niektórych sytuacjach byłoby mi bardzo trudno udowodnić mojemu pryncypałowi, że gdzieś na łuku w sobotę o godzinie 20.30 drogi zdarzył się wypadek. Ja w nim uczestniczyłem a zdarzyło się to w czasie powrotu do swojego domu po wykonaniu czynności służbowych w terenie. Napiszcie jakie macie pomysły związane z rozwiązaniem tego niepozornego problemu.

Pzdr. Lukas
Wyjaśnienie moje należy się w szczególności Jurkowi, Zet, Piotrulo i być może innym.
Lukas
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 125
Rejestracja: 22 gru 2005, 20:39
Lokalizacja: Dolny ?ląsk
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Krokus » 25 lut 2006, 0:17

Ktoś już wpadł na pomysł "planowania czasu pracy". Dzięki temu ja, podobnie jak moje koleżanki i koledzy musimy z tygodniowym wyprzedzeniem wpisywać do kontrolek, których strzeże Cerber, w jakim dniu, u jakiego podopiecznego zamierzamy pojawić się. Oczywiście w żadnym stopniu nie powoduje to poprawy bezpieczeństwa pracy, a jedynie ją ogranicza i dezorganizuje. Jeżeli np. w poniedzialek zaplanowąłem, że w piątek będę u W, X, Y i Z, a we wtorek dostanę pilne zlecenie wywiadu, to albo musze kręslić plany, albo pisać uzupełnienia i wyjaśnienia. Istotą mojej pracy staje się więc zapanowanie nad planem... Nie oczekuję wyrazow wspoółczucia, ale na Boga dajmy spokój z biuropatologią, przynajmniej tam gdzie jej jeszcze nie ma...
Krokus
 
Posty: 56
Rejestracja: 22 lis 2005, 21:49
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Następna

Wróć do Kuratorzy dla dorosłych

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości

cron