Kilka spostrzeżeń aplikanta

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej do wykonywania orzeczeń w sprawach karnych

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Postautor: dzidka » 28 sty 2006, 13:46

Droga elsso.
Doskonale rozumiem, co czujesz. Jesteś nowa, nie masz giętkiego karku, chcesz usprawnić sobie i innym pracę, wyczuwasz jednocześnie że "gdzieś", "coś", "ktoś" zagubił idee naszego zawodu. I rzeczywiście niejednokrotnie tak właśnie jest. Sama przez to przeszłam.
Stąd moja rada: poczekaj. Zostaniesz zawodowym i będziesz musiała sama sobie zorganizować tak pracę, aby wyrobić się ze wszystkimi terminami i praca dookoła. Ja sama mam czasem wrażenie że pracuję 24/dobę. A z ludźmi musisz (lub nie - Twoja wola) się dogadać, znosić, lubić. Do wyboru. Ale wierz mi, że jeśli atmosfera w zespole jest kiepska, to i brak większych motywacji do zmian, ulepszeń, a w konsekwencji do pracy.
Dlatego życzę Ci zdania egzaminu i pomyślności w budowaniu swojej pozycji w zespole, a to jest cięzka praca.
Pozdrawiam :)
dzidka
 
Posty: 12
Rejestracja: 25 lis 2005, 23:39
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: elssa » 29 sty 2006, 20:08

Dziekuję tym, którzy nie odebrali mojego postu jako biadolenia:-)
Dziękuję tym, którzy mnie zrugali- pewnie tez mnie to czegoś nauczy.
W dalszym ciągu uważam, że mam prawo , tutaj, na forum podzielić się swoimi przezyciami i odczuciami- subiektywnymi, gdyż inne nie mogą byc:-), z racji swego statusu:-).
Zgadzam się że zespół to ludzie, aż ludzie i tylko ludzie... Mam nadzieję, że jakoś odnajdę się, będę tak doskonała jak niektórzy na tym forum (ups...):-))))i nie będe miała powodów do biadolenia...
Pozdrawiam wszystkich,
i pędzę napisać na jutro wnioski:-).
elssa
 
Posty: 9
Rejestracja: 23 sty 2006, 21:57
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Wars » 03 lut 2006, 22:56

witaj Elsso.
tak sie sklada,ze mam przyjemnosc byc w zespole -fajnym-dosc mlodym.ale to o czym piszesz ma niestety wiele uzasadnien.mysle ,ze duza role w zespolach kuratorów pelnia jednak kierownicy.czesto wprowadzaja niezdrową atmosferę--a znam takie Zespoly KSS.i co najgorsze sa to najczęście ludzie starsi (chociaz nic nie mam do ludzi starszych)-często nie majacy pojecia o tym kto jest kto,(chodzi mi o dozorowanych)-czy np- marihuane sie bierze -czy pali--no niestety - rekrutacja na stanowiska kuratorów sadowych - to bardzo wazna sparawa--przyjmowanie ludzi,bez odpowiedniej wiedzy o życiu--po znajomosciach--a pozniej awansowanie ich---przyniesie nam wszstkim -z czasem wstyd i o wiele powazniejsze konsekwencje.
to moje zdanie.:) :(
Wars
 
Posty: 2
Rejestracja: 03 lut 2006, 22:21
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: krzysztof » 04 lut 2006, 1:44

co cię nie zabije - to cię wzmocni, - może spróbuj potraktować atmosferę w zespole jako trening uodparniający, być może w terenie spotkają cię bardziej stresujące sytuacje;
jeśli nie możesz czegoś zmienić, to zdrowiej jest się do tego przyzwyczaić - tak, wiem - to nie takie proste, ale za to skuteczne... sam staram się w ten sposób działać od lat i choc nie do końca mi wychodzi to uważam, że to właściwa droga
nie chodzi o to żeby się wymigiwać od pracy, ale żeby nie zużywać życia na próżno...
krzysztof
 
Posty: 46
Rejestracja: 13 maja 2005, 1:31
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: czesiek » 20 lut 2006, 18:27

Cześć. Jak tak wygląda twoja aplikacja to serdeczne wyrazy współczucia. Ja w prawdzie mam kupę roboty, ale zespół super, wyrozumiały kierownik daje czas na naukę. Kuratorzy bardzo często pytaja mnie o zdanie i widze ze sie z nim liczą, powierzaja mi do prowadzenia trudne sprawy. Pzyznam, ze powierzeń nie wypisuje wogóle, tylko i wyłacznie sprawy merytoryczne. Nawiazujac do sprawy terenu, w teren nie moge chodzic sama, tylko z patronem i tylko w godzinach pracy, jak na umowie od 7.30 do 15.30. Tak podsumowując to moja aplikacja jest super. Nie jest to moja pierwsza praca, gdyż uprzednio pracowałam w MOPS jako pracownik socjalny i wporównaniu z tym jestem teraz w niebie. Nie wiem jaki był przebieg twojej dotychczasowej pracy zawodowej i jakie masz w tej materii doświadczenia, ale mów sobie byle do ,mońca, a potem sobie ustawisz wszystko pod siebie i będzie dobrze. Powodzenia na egzaminie, ja sie będe meczyc pod koniec lutego. Pozdrawiam
czesiek
 
Posty: 3
Rejestracja: 20 lut 2006, 17:42
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Zet » 20 lut 2006, 22:58

Czesiek
Witam na forum i wygląda na to,że za parę dni w gronie kuratorów? Powodzenia..Miło też widzieć kogoś zadowolonego.Malkontentów Ci u nas dostatek.
Zet
Awatar użytkownika
Zet
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 473
Rejestracja: 27 paź 2005, 18:37
Lokalizacja: Unii Europejskiej
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 5 razy

Postautor: wielbiciel » 25 lut 2006, 15:55

tak jak w życiu - wszędzie są tylko ludzie i ....
kiedyś był takiu serial elza z afrykańskiego buszu. jeśli twóje pseudo elsso nawiązuje do tej lwicy, to dasz sobie radę. pamiętaj tylko, żeby nie odwdzięczać się młodym lwiątkom, które trafią pod twoje skrzydła tym czego samam doświadczasz. niestety nawet w kręgach ludzi inteligentnych (mogę tak chyba powiedzieć o kuratorach?) są tacy, którzy kierują się "falą" i zasadą płacenia frycowego.

OBCINANIU OGONA MÓWIÊ STANOWCZO NIE!!!!
wielbiciel
 
Posty: 10
Rejestracja: 22 sty 2006, 16:38
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Daro » 29 mar 2006, 23:35

Drga przyszła Pani Kurator !! To nie jest łatwy zawód ale kurator zawodowy to jest prawą ręką Sędziego, Prokuratury, A¦, itp !!!!!! Stety to jest trudne ale przydane !!!!!!
Daro
 
Posty: 5
Rejestracja: 28 kwie 2005, 21:11
Lokalizacja: Warmia i Mazury
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

elssa

Postautor: basienka » 02 kwie 2006, 14:53

A ja mysle ze zgodnie z powiedzeniem"Z£Y TO PTAK,CO W£ASNE GNIAZDO KALA" I uwazam, ze lepiej uwagi zwracac na to co nas męczy bezposrenio do osob i sytuacji jakich one dotycza!Latwo jest krytykowac ale to jest wyrwanie z całości życia tylko fragmentu dlatego proponuje NIE NA FORUM!ZYCZE WSZYSTKIM MILEJ ATMOSFERY W PRACY I DBAJMY O TO WSZYSCY BO WARTO!!!
basienka
 
Posty: 32
Rejestracja: 11 mar 2006, 16:40
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Gelka » 26 kwie 2006, 19:54

Witam, miesiąc temu zdałam egzamin i jestem KZ. Moja aplikacja wygladała bardzo podobnie do elsso, ale na szczęście był to tylko rok. Ja liczyłam się z tym, że będzie ciężko. I było. Ale również wiedziałam co jest moim punktem dojścia - mianowanie. Sądzę, że uświadomienie sobie tego faktu pomoże wielu aplikantom. W końcu nie do końca życia jest się aplikantem, a ten okres czasu ma nas nauczyć. Zbieramy wzory pozytywne i negatywne, skoro tych drugich jest więcej tym bardziej uczmy się. Jeśli zdałaś egz to pewnie kiedyś i Ty elsso dostaniesz aplikanta i jestem ciekawa jak go poprowadzisz... Jestem pewna, że przez ciężką pracę.. tak jak Twoja... bo tylko taka zwiększa prawdopodobieństwo uzyskania właściwych efektów. Pozdrawiam
Gelka
 
Posty: 26
Rejestracja: 06 cze 2005, 21:06
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: mumtas » 05 lip 2006, 16:54

Eeee tam .... aplikacja to bajka. Jak się zostanie zawodowym to dopiero wpada się w piekło. Własny referat , odpowiedzialność i po kilku latach pojawiający się problem wypalenia zawodowego. I wtedy docenia się patrona co to wysłuchał , pomógł , doradził a czasem i ................. przytulił do własnej piersi zestresowanego aplikanta. Kiedyś ( jeszcze przed wejściem ustawy ) stażysta dostawał na wejściu własny referat ( zazwyczaj same najgorsze sprawy ) i musiał sobie z tym wszystkim poradzić. Ale zgodzę się , że atmosfera w pracy jest coraz gorsza a wynika to moim zdaniem z przepracowania.
Twój patron zapewne obciąza Cię pracą biurową aby samemu odczuć chwiliową ulgę. Sama tak będziesz robić jak dostaniesz własnego aplikanta gdyż "nie pamięta wół jak cielęciem był"
Pozdrawiam i życzę powodzenia
mumtas
 
Posty: 9
Rejestracja: 29 cze 2006, 15:06
Lokalizacja: warszafka
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Easy » 05 lip 2006, 21:56

Uświadomiłam sobie właśnie, że kuratorzy to w większości ludzie o silnym JA, zaradni, pomysłowi, przeciążeni obowiązkami indywidualiści, których Ustawa niejako zobligowała do pracy w Zespołech( przed Ustawą byli co prawda koordynatorzy, ale nie wszędzie i ta funkcja nie była tak istotna dla funkcjonowania kurateli ).Z pewnością nie jest rolą łatwą ( i nie koniecznie przyjemną ) wejść w lepiej, lub gorzej funkcjonujące "trybiki "i znaleźć dla siebie w tym układzie wygodne miejsce. Ufam jednak ,że Kuratorzy są ludźmi inteligentnymi więc jest ogromna szansa , że każdy Aplikant spotka sie z życzliwym przyjęciem - nie tylko jako pracownik, ale i jako nowy kolega. ¯yczyczę Wam Aplikanci powodzenia na egzaminach , a sobie, by któryś z Was trafił do Zespołu w którym pracuję.
( oj ciężko u nas! ale chyba tak jak i w większości Zespołów ).Easy
Easy
 
Posty: 77
Rejestracja: 14 cze 2006, 18:59
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Do Elssy

Postautor: WaldekB » 06 lip 2006, 0:04

Gratuluję Tobie mianowania i zyczę spokojnej pracy. Rozumiem Twoje wątpliwości i gratuluję trafnych spostrzeżeń. Niestety w sporej części Zespołów jest tak jak mówisz. Po paru próbach miałem szczęście trafić na casting na którym doceniono moją wiedzę i umiejętności.
W castingach w których wcześniej uczestniczyłem przechodzili krewni i znajomi królika(rodziny miejscowych notabli, rodziny lepiej spostrzeganych kuratorów zawodowych). Trudno jest spotkać organizatorów castingów odpornych na naciski.
Ja miałem takie szczęście.
W niektórych castingach zauważyłem ciekawy mechanizm selekcji negatywnej do zawodu. Osoby, które nie miały szczęścia trafić do lepiej trafnych zawodów, tacy nieudacznicy są promowani przez kierowników.
Aby castingi spełniały swoją rolę musimy sie najpierw dorobić kadry kierowniczej, która nie będzie się bała przyjąć na aplikację do swoich Zespołów osoby z jakimiś tam osiągnięciami(publikacje, praktyki zagraniczne, praca w porównywalnych zawodach). Najczęściej przyjmuje się aplikantów, którzy kierownikowi w niczym nie są w stanie zagrozić i będą zapewniać mu komfort trwania na stanowisku jego marzeń (kierownicy opowiadają jakim trudnym kawałkiem chleba są ich stanowiska, opowiadają, że chętnie by te stanowiska opuścili lecz najczęściej pozostają).
Nie rozumiem osób, które nawet nie negują Twoich spstrzeżeń lecz usiłują Tobie Elsso jak basienka wmówić kalanie swojego gniazda czy też jak Zet proponują Tobie wypisywanie nie tylko minusów lecz i plusów sytuacji w której się znajdujesz. Według Zet plusem ma być to, że otrzymałaś pracę a jak się Tobie nie podoba to masz się nie męczyć lecz sie zwolnić - dziwna to logika ale i też klasyczna obawa przed zmianami które mogą chcieć poczynić młodzi i zdolni.
Przypomina mi to slang byłego ustroju, tłumaczenie co jest słuszną krytyką a co krytykanctwem.
Na koniec troche przekorne pytanie, czy korporacyjnośc naszego zawodu nie tylko nie powstrzymuje wszelkie próby poczynienia zmian w pracy w naszych Zespołach ale i mocą ustawy zapewnia komfort psychiczny osobom takie zmiany powstrzymującym?
No cóż w tej sytuacji należy liczyć na to, że kiedyś się trafi na światłego kierownika, który nie tylko będzie profesjonalistą w zawodzie nie bojącym sie konkurencji ale i potrafi docenić potrzebę zmian i potrzebę udoskonalania organizacji pracy Zespołu. ¯yczę tego Tobie i sobie Elsso.
WaldekB
 

Postautor: karunamay » 06 lip 2006, 14:03

Waldek B, nic dodać..nic ująć..trafnie to wszystko napisałeś odnośnie castingów!:)

pozdrawiam Ciebie, jak i pozostałych Forumowiczów.
Awatar użytkownika
karunamay
 
Posty: 62
Rejestracja: 10 wrz 2005, 20:21
Lokalizacja: skąd inąd
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Poprzednia

Wróć do Kuratorzy dla dorosłych

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron