Aurelius pisze:(...) W ogóle powiem szczerze, że nie do końca rozumiem zasad tych konsultacji społecznych, skoro i tak projektodawca ma ostateczne zdanie i zawsze może powiedzieć, nie, bo nie, albo tak, bo tak. Wygląda tak naprawdę, że od samego początku wszystko było idealne, a jeśli już nastapiły jakieś zmiany w ramach tychże konsultacji, to miały charakter redakcyjny itp.
Tego typu olśnienia dostałem jakiś czas temu. Nie chodzi mi tu bynajmniej o to, że jestem sprytniejszy od samego Wielkiego Admina
Może mam po prostu mniejszy zapał do walki, którą uznaję za przegraną z góry.
I dlatego stety-niestety przestałem brać aktywny udział w tej kolejnej bitwie mając przekonanie, że MS nasze uwagi (jak wszelkie inne, które nie są po jego myśli) ma w głębokim poważaniu. Notabene odbiło się to na mnie nieprzychylnym komentarzem kierownictwa: no jak mogę nie mieć uwag do tego projektu.
Uwagi oczywiście miałem, ale staram się szanować swój czas.
Kiedyś ktoś powiedział, że gdy w Polsce drugi raz z rzędu zostanie wybrana ta sama ekipa, to będzie znaczyć, że jest dobrze.
Mam co do tego wątpliwości...
Po prostu nie ma z kogo wybierać.
Może m.in. przez to, to co się dzieje z polskim ustawodawstwem (tj.niepotrzebne zamulanie prawa) woła o pomstę.
PS. Stwierdzenie: "Władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie" Lorda J. E. Actona jest dziś niestety coraz bardziej aktualne...