Mam dylemat . Realizowałam dozór nad osobą skazaną przez inny sąd. Po 2 latach podopieczny postanowił wyprowadzić się i zamieszkać w innej części Polski. Wymeldował się nawet z pobytu czasowego i zameldował jak należy w nowym miejscu zamieszkania. Przekazałam dozór właściwemu sądowi. Miało to miejsce w maju 2005r. Po roku zwrócono mi akta z adnotacją, że skazany nie przebywa pod wskazanym adresem, a nawet w styczniu b.r. wymeldował się ze stałego miejsca zam. Facet się rozpłynął we mgle, bo na moim terenie też go nie ma. Mam dwa wyjścia:
1- zwrócić ponownie akta do sądu właściwego dla miejsca, gdzie skazany był ostatnio zameldowany na stałe;
2- złozyć do sądu j.w. wniosek o zarządzenie wykonania kary pozbawienia wolności z powodu uchylania sie od dozoru.
Przestudiowałam art. 170 kkw i uważam , że nie ja powinnam zajmować się dalej tą sprawą. Oczekuję na głosy .... poparcia

i ewentualne propozycje innych rozwiązań.
Pozdrawiam brać kuratorską