marek z. pisze:Aurelius pisze:Otóż pełnienie funkcji radnego, niestety zawsze wiąże się z tym, że trzeba stanąc po jakiejś stronie, w jakimś układzie (bez pejoratywnych skojarzeń) i tutaj zachodzi obawa związana z bezstronnością i podważaniem zaufania, bo nie da się wszystkim dogodzić i ci właśnie, którzy będą uważać, że "nie dogodzono" im, mogą stracić zaufanie do kuratora i tej instytucji. Dodatkowo pełnienie funkcji radnego, mogłoby wpływać na jakość pracy w kurateli (nie można tego wykluczyć) tym bardziej na tym etapie przygotowania zawodowego (aplikacji), gdzie aplikant powinien przede wszystkim skupić się na tym, aby jak najlepiej przygotować się do przyszłego zawodu.
Oczywiście decyzję może podjąć i kurator okręgowy. Zapytam jednak przewrotnie

Czy w przypadku kiedy radny pełni funkcję kuratora społecznego powinien zrezygnować z jednej bądź drugiej funkcji? Nie poruszam tematów finansowych ale przecież taki kurator też może stać po jakiejś tam stronie. Jakość pracy takiego kuratora też może ulec pogorszeniu itd. O ile pamiętam to niektórzy kuratorzy (obecnie posłowie i senatorowie) startowali w wyborach parlamentarnych pracując w zawodzie. Z pewną nieśmiałością wynikającą z niepewności: wydaje mi się, że pani poseł Beata Kempa będąc kuratorem była radną w Sycowie ... ale mogę się mylić.
Z całym szacunkiem Marku, ale ponownie nie mogę się zgodzić... przynajmniej nie w całości

Otóż nie można tutaj (w tej konkretnej sytuacji) kuratora społecznego przyrównywać do zawodowego. W tym art. 15 ustawy jest jasno napisane, że kuratorowi ZAWODOWEMU nie wolno itd.
Jak wiesz, kurator zawodowy to pracownik etatowy wymiaru sprawiedliwości i jego sytuacja jest zgoła różna niż k.społecznego, który również dobrze może być górnikiem, nauczycielem, czy policjantem. K.zawodowy może tylko być k.zawodowym.
Inna sprawa, że tutaj chodzi o aplikanta i na tym etapie na pewno żaden kurator okręgowy nie wyrazi na to zgody (w rzeczywistosci prezes sądu okręgowego, który jednak w tym przypadku będzie się posiłkował opinią k.okręgowego).
Wspominasz o kuratorach posłach, czy senatorach - jeżeli ktoś ma np. ponad 7-mio letni staż pracy i przez ten okres prawidłowo prowadził swój referat, na pewno w takim przypadku nie ma przeciwskazań, aby być radnym miejskim, powiatowym, czy sejmiku wojewódzkiego, a nawet posłem. Jednak nie na etapie aplikacji i w pierwszych latach po tym okresie.
Klaudi chce tylko kandydować i "tylko" na radną. Nadal uważam, że nie musi pytać prezesa o zgodę. A kwestia przygotowania do zawodu? Klaudi (jak się to odmienia?) aplikacja, jej egzamin i ew. problem jeśli zbyt dużo czasu poświęci polityce

Też nie do końca, bo jeśli będąc już k.zaowodym nienależycie, niedopowiednio wypełniac będzie zadania wynikające z tego zawodu, w wyniku nie najlepszego przygotowania do zawodu w okresie aplikacji, to rzutuje to na całość zespołu.
Wydaję mi się, że w tym przypadku wskazane jest, aby spytać prezesa o zgodę i poinformować k.okręgowego.