syndrom Otella

Zadaj pytanie kuratorowi rodzinnemu.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

syndrom Otella

Postautor: joasiac » 18 lip 2008, 16:27

Poszukuję literatury nt syndromu / zespołu Otella. Chętnie też inf na temat możliwości leczenia. ( czy ktoś z kuratorow kierował na leczenie w związku z tym schorzeniem?) Pozdrawiam.
joasiac
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 116
Rejestracja: 24 sty 2006, 13:26
Podziękował : 7 razy
Otrzymał podziękowań: 4 razy

Postautor: Dominik@ » 19 lip 2008, 11:05

mam podobny problem z moim podopiecznym:( ¯ona w/w uczęszcza nareszcie! na zajęcia dla osoób współuzaleznionych, w porozumieniu z terapeutą i psychiatrą wstępnie został zdiagnozowany ten syndrom... Podopieczny niestety odmawia wszelkiej współpracy w zakresie pełnej diagnozy tego zespołu i dalszego leczenia... Podopieczny po moich wielu! interwencjach i rozmował odbył terapię zamknietą uzaleznieniową i od prawie roku jest trzeźwy, ale...
dołączam się więc do postu joasiac i czekam na pomoc:)
Dominik@
 
Posty: 21
Rejestracja: 26 cze 2008, 20:42
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: andziak2310 » 15 wrz 2008, 21:19

---------- 20:12 15.09.2008 ----------

joasiac pisze:Poszukuję literatury nt syndromu / zespołu Otella. Chętnie też inf na temat możliwości leczenia. ( czy ktoś z kuratorow kierował na leczenie w związku z tym schorzeniem?) Pozdrawiam.



Zespół Otella czyli, obłęd alkoholowy, obłęd zazdrości, to zespół typowy w chorobie alkoholowej, występuje u mężczyzn, zwykle po 40 r.ż.nie jest to schorzenie typowo psychiatryczne, leczy się go tak jak leczy się alkoholizm, czyli przepracowuje się w indywidulanej terapii w dowolnej placówce odwykowej lub zdrowia psychiznego. W każdej porządnej placówce odwykowej oprócz zespołu terpautyczno - psychologicznego zatrudniony jest również lekarz psychiatra, na cały etat lub na część etatu najczęściej, który w innych tego typu sprawach związanych z alkoholizmem, winien służyć pacjentom poradą i odpowiednio dobraną farmakologią. I tym proponuje się podeprzeć. Nie wydaje mi się, że można kogoś skierować na leczenie, wyłącznie z powodu zespołu Otella :roll: Chyba, że jest to skierowanie na leczenie odwykowe, lub też występują inne poważne objawy wskazujące na poważne schorzenie psychiczne.np. inaczej jest z halucynozą alkoholową, ta już wymaga leczenia i to często w warunkach szpitalnych. Literatura: w każdej porządnej literaturze znajdzie Pan wyczerpujący opis, na temat tego syptomu alkoholizmu, podkreślam jest to tylko pewien typowy syptom choroby alkoholowej tak jak delirium, mania, czy paranoja alkoholowa. Ja polecam:B. Wronowicz - ,,Alkoholizm jako choroba”, J. Mellibruda - ,,Tajemnice ETOH”, W. Sztander - ,,Poza kontrolą”

andziak2310- KSp.

---------- 20:19 ----------

Dominik@ pisze:mam podobny problem z moim podopiecznym:( ¯ona w/w uczęszcza nareszcie! na zajęcia dla osoób współuzaleznionych, w porozumieniu z terapeutą i psychiatrą wstępnie został zdiagnozowany ten syndrom... Podopieczny niestety odmawia wszelkiej współpracy w zakresie pełnej diagnozy tego zespołu i dalszego leczenia... Podopieczny po moich wielu! interwencjach i rozmował odbył terapię zamknietą uzaleznieniową i od prawie roku jest trzeźwy, ale...
dołączam się więc do postu joasiac i czekam na pomoc:)


A Dominik, moja dobra rada :wink: nie łudz sie tym, że jeżeli Twój podopieczny odbył leczenie w zakładzie zamkniętym, czyli leczenie stacjonrane, i rok nie pije, to że wyszedł z choroby alkoholowej. Proces choroby polega na tym, że jeżeli nawet wyszedł ze szpitala, to piwinien dalej kontunuować terapię w placówce niestacjonarnej, czyli najlepiej w jakiejś rejonowej poradnii odwykowej. Spróbuj go nakłonić do tego, jeśli jeszcze tego nie robi, w przeciwnym razie po roku może Cię spotkac niemiła niespodzianka, w poworcie jego do picia. Taka jest niestety specfika choroby alkoholowej.

Tymczasem pozdrawiam

andziak2310- Ksp.
andziak2310
 
Posty: 4
Rejestracja: 15 wrz 2008, 20:50
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Dominik@ » 17 wrz 2008, 19:34

andziak2310:
Nie łudzę się, że mój podopieczny jest już "zdrowy" i wyszedł z choroby alkoholowej, bo odbył terapię zamknięta - stąd tez było moje "ale...". :) pozdrawiam
Dominik@
 
Posty: 21
Rejestracja: 26 cze 2008, 20:42
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: andziak2310 » 17 wrz 2008, 20:25

A to zwracam honor widzę, że mamy do czynienia z profesjonalistą :) Niestety, jak sam pewnie wiesz, w naszym zawodzie jest różnie i różni ludzie też się zdarzają, jeśli wiesz o co mi chodzi :roll: Stąd moja długa wypowiedz. :) Pozdrawiam
andziak2310
 
Posty: 4
Rejestracja: 15 wrz 2008, 20:50
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

otella

Postautor: yoka » 22 paź 2008, 10:08

Witam
Jezeli ktos moze mi pomóc to prosze o rade co ja powinnam dalej zrobic.A wiec kiedys kolezanka powiedziała mi o tej chorobie "zespół otella" nigdy wczesniej o niej nie słyszałam a tu sie okazuje ze bardzo duzo rzeczy związanych z ta choroba pasuje do mojego znajomego który jest strasznie zazdrosny o swoja żone i nadużywa alkoholu.Ubzdurał sobie ze jego zona go zdradza i wogóle wierzy w to tak mocno ze chce sie z nia rozejsc ,wymysla rzeczy które wogóle nie miały miejsca ,sam nakreca sie ze to jest prawda cały czas szuka jakis dowodów zdrady i wogóle.Jest to straszne dla tej drugiej osoby która jest nie winna i jak jej mozna pomóc czy da sie to leczyc ,czy chory człowiek na otella moze sie z tego wyleczyc prosze wszystkich o pomoc !!!
yoka
 
Posty: 2
Rejestracja: 22 paź 2008, 9:20
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: andziak2310 » 22 paź 2008, 10:27

Yoka pewnie, że można. Wskazana jest konsultacja psychiatryczna. Poza tym, wiesz w chorobie alkoholowej, takie zachowania są niestety normalne, bo jak mniemam, znajomy pije już wieki, stąd się pojawił charakterystyczny zespół Otella (przeważnie pojawia u mężczyzn w wieku 30 40 lat, spowodowany długoletnim piciem = wiesz na co alkohol działa=najbardziej na mózg). Alkoholizm, i inne kwestie z nim związane jak np. zespół Otella, leczy się razem, bo tak jak Ci pisałam, to ma związek z piciem przed długie lata alkoholu.Przypuszczam, że znajomy nie da się namówić, na wizytę w Poradni Odwykowej, chyba, że byłby na głębokim kryzysie związanym z piciem.Jeżeli się jednak da, to dobrze, w każdej Poradni Odwykowej, czy placówce tego typu, oprócz zespołu terapeutów lub psychlogów, przyjmuje lekarz psychiatra, i on już powie Wam co robić.
Jeżeli się jednak nie da namówić, na wizytę w Poradni ( a przypuszczam, że niestety tak będzie), to zostaje Wam podjąć następujące kroki.

1. Skierować do Miejskiej lub Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (działają w każdym mieście lub gminie )podanie w którym, żona opisze, swoją sytuację domową i przedstawi co się dzieje z mężem.

2. Komisja rozpatruje taki wniosek, wzywa go na komisję. Jeżeli 2 razy się conajmniej nie stawi, bez uzasadnionego powodu, to komisja kieruje go na przymusowe badanie.

Wesprzyj tą rodzinę teraz wspracie jest im bardzo potrzebne, pora w końcu przerwać ten horror. Tylko musicie być silne.
3mam kciuki
andziak2310
 
Posty: 4
Rejestracja: 15 wrz 2008, 20:50
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: yoka » 22 paź 2008, 10:57

Andziak2310 bardzo Ci dziekuje ze odpisałas,wiem ze to bedzie bardzo trudne z ta wizyta u lekarza ,ba jestem przekonana ze nie bedzie chciał isc bo niestety on twierdzi ze jest zdrowy i dalej upiera sie przy swoim.Dlatego jeszcze raz dziekuje ze napisałas co dalej zrobic,pozostaje nam nadzieja ze moze cos sie zmieni...

Pozdrawiam yoka
yoka
 
Posty: 2
Rejestracja: 22 paź 2008, 9:20
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: punia » 04 lis 2008, 21:32

Yoka. Oczywiście ważne jest żebyś wiedziała, że zespół Otella to JEDYNIE "część" choroby alkoholowej, jeden z objawów. Sam w sobie nie jest chorobą i nie da się go leczyć w separacji od problemu alkoholowego!!! ¬ródłem zespołu Otella jest oczywiście fakt oddziaływania spożywanego w ogromnych ilościach alkoholu na psychikę i sferę seksualną mężczyzny i (pośrednio) kobiety. A więc - on pije, jego potencja wciąz dramatycznie spada, żona nie bardzo ma ochotę przytulać się do wciąż pijanego faceta więc... unika zbliżeń, on w związku z tym w swojej zaburzonej psychice knuje intrygę, w której rolę główną odgrywa "zdradzająca" żona (no bo "skoro z nim nie chce, to znaczy, że musi mieć innego"). Proponowałabym więc poza nakłanianiem mężczyzny do podjęcia terapii odwykowej, nakłonić jego żonę, by udała się do specjalisty i poszukała wsparcia dla siebie, bo taka sytuacja dramatycznie obciąża także osobę współuzależnioną (czyli w tym przypadku żonę tego pana). ¯yczę powodzenia i wytrwałości. :)
punia
 
Posty: 17
Rejestracja: 04 paź 2008, 16:57
Lokalizacja: lubelskie
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz


Wróć do Zadaj pytanie kuratorowi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości

cron