metodologia prowadzenia dokumentacji...

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej do wykonywania orzeczeń w sprawach karnych

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Postautor: BartK » 27 sty 2010, 20:51

gandalf pisze:Podtrzymam wcześniejsze prośby i zapytam tylko czy ktoś z Szanownych Kolegów i Koleżanek rozpoznaje w nadesłanych drukach "swoje druki" - choć najmniejszy......


Wniosek z 75/1 kk tak jakby podobny do mojej propozycji :lol:
Jestem tylko ciekawy na wzorach z którego okręgu oparte zostało sprawozdanie z objęcia dozoru...
Awatar użytkownika
BartK
VIP
VIP
 
Posty: 1232
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:07
Lokalizacja: Szczecin-Centrum
Podziękował : 3 razy
Otrzymał podziękowań: 12 razy

Postautor: Myra » 27 sty 2010, 22:11

Kochani, niestety sami jestesmy sobie winni. Gdy otrzymaliśmy druki do
zaopiniowania , caly zespól tkwil przez dwa dni z rzędu nad opracowaniem
naszego stanowiska. Natomiast teraz okazuje się, ze w naszym okręgu
wypowiedzialy sie tylko3 zespoly. Jeśli tak to wygląda w calym kraju, to nic dziwnego , że pan sędziaLewoc sklada podziekowania nierobom.
Powiedzcie mi jak to możliwe, ze kurator pyta "gdzie można zapoznac
się z 'metodologią" skoro te mądrości zostaly przeslane do wszystkich SO,
a następnie do zespolow. Przespał kierownik zespolu czy prezes sądu?
Odpowiadajac na zadawane pytanie czy widzimy slad po naszych uwagach? Nie, nie widzimy. Ktoś slusznie skwitował podejście DWOiP, ze
psy szczekaja ,karawana jedzie dalej. 9Ostatecznie w naszym zespole
postanowilismy, ze do sprawy podchodzimy zdrowrozsądkowo. Jeśli coś
jest dla nas przydatne - skorzystamy, jeśli nie - nie będziemy się do
bzdurnych pomyslow stosowac. Mamy wsparcie naszego sedziego.

Chce jednak uświadomic koleżankom i kolegom, zeby w przyszlości nie
lekcewazyli takich spraw, bo problem ma calę środowisko, a nie tylk
leniuchy. Pozdrawiam.
Myra
 
Posty: 11
Rejestracja: 03 sie 2006, 19:00
Lokalizacja: Góry Opawskie
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Taki » 27 sty 2010, 23:00

Jestem pewien, ze po kilku miesiącach wszystko dojdzie do ,,normy".
Papiery będą wypełniane jak trzeba. Sprawozdania bez zarzutu.
Jednego jestem ciekaw.
Czy przez to papierowe zamieszanie ubędzie osób powtórnie skazanych.
¦mię sądzić , ze nic się nie zmieni.
Taki
 
Posty: 154
Rejestracja: 14 lis 2005, 20:49
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Juna77 » 28 sty 2010, 0:51

Na bank ubędzie kuratorów społecznych, obym jednak była złym prorokiem. Swoich druków nie rozpoznaję, mam więcej oleju w głowie (mam na myśli oczywiście sprawozdanie z objęcia i kilka punktów:intelekt, osobowość, stosunek do sztuki itp), ale podobno kilku doktorantów rozpoznało w tym swoje prace doktorskie ?!? Czy to możliwe?!?! Pozdrawiam i życzę takiego zdrowo rozsądkowego podejścia do sprawy jak w wypowiedzi Myry. Podpisuję się pod koniecznością czytania pism przychodzących, analizowania ich pod kątem logiczności i reagowania wcześniej, a nie po ptokach, jak w przypadku owych druków. Proponuję przeczytać same druki, bez komentarza p. Lewoca, a adrenalina spada, gwarantuję :-)
Juna77
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 42
Rejestracja: 07 lip 2005, 8:17
Podziękował : 1 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: stoliczek » 28 sty 2010, 23:26

---------- 21:23 28.01.2010 ----------

Witam ponownie.
¦ledzę uważnie Wasze spostrzeżenia na temat nowych zasad dokumentowania naszej pracy. Zgadzam się z Myrą. W moim zespole też podchodzimy zdrowym rozsadkiem do propozycji sędziego Lewoca. Niestety punt widzenia zależy od.... obiążenia jakie ma się we własnym referacie. U nas KO zarządziły bezwzględne podporządkowanie się drukom przesłanym z Departamentu zgodnie z otrzymanymi wytycznymi. Ja mam w referacie 300 akt w tym 207 dozorowych. może ktoś ma pomysł jak mam przeczytać w jednym miesiącu 207 kart czynności i tyle camo co pół roku sprawozdań???
W moim zespole przez dwa dni pisalismy uwagi do propozycji sędziego Lewoca (prawdopodobnie zostały przesłane przez KO do Departamentu). Z poprawek widzę, że p. Lewoc zrezygnował np. w spr. z objęcia dozorem z podpisu skazanego, który to miał zaakceptować nasze sprawozdanie.
nie dostrzegłam wielu innych istotnych dla nas poprawek.
Powtarzam, jestem za tym aby dokumentacja dozoru była w całym kraju taka sama. Ale nie zgadzam się,z tym, że nie konsultuje się z nami szczegółów niezwykle istotnych w naszej pracy.
Rozumiem, że ktośkto ma w referacie 50 akt dozorowych prowadzonych przez społecznych da radę na nowych zasadach. Ja mogę mieć z tym problemy :cry:

---------- 21:26 ----------

Chyba, jak zaznaczył Myra, nieiwele Zespołów i okregów przesłało do DWOiP swoje uwagi skoro tak wyglądają druki do zastosowania.
stoliczek
 
Posty: 7
Rejestracja: 19 sty 2010, 23:09
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Aurelius » 28 sty 2010, 23:54

Wydaję mi się, że uwagi były przesyłane. Przynajmniej mogę tak powiedzieć na przykładzie mojego okręgu, który do najmniejszych nie należy. Czy jednak były one brane pod uwagę? Raczej nie, z tego co widać na "załączonych obrazkach" i tutaj jest problem.
Wygląda po prostu jednak na to, że aby formalności stało się zadość, to zwrócono się o tzw. "konsultacje społeczne", czyli przedstawienie przez zespoły kuratorskie swoich uwag do propozycji, które być może w tamtym czasie już nie były propozycjami, lecz stanem faktycznym. Tak więc nie do końca podzielam (bazując na swoim podwórku) zdanie Myry, co do zlekceważenia sprawy. Zgadzam się, że faktycznie, boli to tym bardziej, że sporządzenie takich uwag nie zajęło 5 min., lecz o wiele więcej czasu.

Sama idea szczytna - ujednolicenie dokumentacji. Jednak szokuje i budzi sprzeciw, jak napisał już Sławek w innym miejscu, że nastąpiło to w sposób tak literalny i drobiazgowy.
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania.
prof. Zbigniew Lasocik

______________
Obrazek
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2818
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: kesey » 29 sty 2010, 1:03

Również nie podzielam oglądu Myry- z pisma przewodniego do druków wynika, iż podziękowania są dla współtwórców druków, a nie dla opiniujących- poza tym prośba o opinie nie była adresowana do zespołów kuratorskich i powstał margines uznaniowości w zakresie ustalenia kręgu osób, które o nie poproszono.
Swoich druków nie rozpoznaję- jestem "rodzinny" :lol:
Nigdy nie dyskutuj z idiotą- najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1702
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: artuditu » 29 sty 2010, 14:18

Mimo iż jestem kuratorem rodzinnym przyglądam sie zmianom jakie wchodzą u dorosłych tym bardziej że podobno ma to też niedługo zagościć i u rodzinnych. Przejrzałem na szybko metodologie i musze powiedzieć że jestem wstanie zrozumieć samą idee ujednolicenia pracy bo widziałem jakie czasami pojawiają się różnice w prowadzeniu "papierów" w różnych zespołach.

Niestety nie moge zrozumiec kierunku tych zmian. Nie chce powtarzać zarzutów ale wynika z tego jasno że nikt nie bierze pod uwagę obciążenia, a przedewszystkim charakteru pracy kuratora. Chyba że dojdzie do tego że kurator nie będzie jeździł w teren a tylko wzywał sobie podopiecznych co i tak nie rozwiąże innych problemów jakie tutaj przytaczacie.
Tak sie zastanawiam w jakim stopniu wrażliwość na sztukę ma wpłynąc na decyzje podejmowane w toku wykonywania dozoru, a jeśli okaże się że w niewiadomy sposób jednak ustale że jest niewrażliwy na sztukę to czy za cel pracy resocjalizacyjnej mogę przyjać uwrażliwienie go na tę że sztukę? A co jeśli sie nie uwrażliwi? Wniosek?
Przepraszam że tak troche przerysowuję.

Co do sprawozdań to kuratorzy rodzinni składaja takie sprawozdania już od dawna. Częstotliwość jest różna ale nie rzadziej niż co 6 miesięcy.

pozdrawiam
Nie samą pracą człowiek żyje!!!
artuditu
 
Posty: 30
Rejestracja: 25 kwie 2006, 19:56
Lokalizacja: Made in Poland
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: gandalf » 29 sty 2010, 16:11

---------- 15:08 29.01.2010 ----------

Co do sprawozdań to kuratorzy rodzinni składaja takie sprawozdania już od dawna. Częstotliwość jest różna ale nie rzadziej niż co 6 miesięcy.
-------------------------------------------------------------------------------------
He He. ....koledzy Rodzinni nie doceniają jeszcze powagi sytuacji. W nadesłanej metologii pisze, że kurator musi sporządzić sprawozdanie z przebiegu dozoru co 6 miesięcy ale składa je nadal tylko w terminach określonych przez Sąd. :shock:
U mnie normą są terminy 6, 9,12 miesięczne ale jeżeli sprawdzić procentowo to "termin wg. glossy Lewoca" , sam z siebie, wypada mi tylko w 40% spraw. Czyli w pozostałej ilości (60%) pisze sam dla siebie. Wg. Lex Lewoc jestem chyba za głupi żeby ogarnąć dłuższy termin niż 6 miesięcy.
Do łez rozbawia mnie też wykładania Lewoca co do możliwości zwolnienia od dozoru dopiero po upływie okresu próby. Proponuję dodać ten wiekopomny wpis do bazy LEXU-u obok innych wykładni TK.

---------- 15:11 ----------

Dopiero po uływie połowy okresu próby - upss. źle mi się napisało ;)
Awatar użytkownika
gandalf
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 35
Rejestracja: 06 sty 2006, 23:38
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: Kobra » 29 sty 2010, 18:23

A gdzie w tym wszystkim meritum naszej pracy, czyli podopieczny.....???
I kim właściwie jest/będzie kurator :?:
Kobra
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 213
Rejestracja: 02 mar 2006, 20:13
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: Bosman » 29 sty 2010, 18:58

Kobra pisze:I kim właściwie jest/będzie kurator :?:


Kurator jest/będzie ankieterem GUS (gusologiem, zza biurka), kompulsywnie gromadzącym tomy (tony) danych, które mówią coś o "ludziach" (tylko coś), ale niewiele o człowieku.
SK
Bosman
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 741
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:55
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: kaszpiroski » 29 sty 2010, 21:55

Odnośnie zarzutu Myry chciałbym nadmienić, że do naszego zespołu żadne druki do zaopiniowania nie dotarły, więc wypraszam sobie. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na inny problem. Otóż zgodnie z metodologią otrzymując dozór z innego sądu i następnie zamierzając zlecić go kuratorowi społecznemu w pierwszej kolejności muszę wykluczyć, że będzie to dozór trudny. W tej sytuacji muszę zwrócić się do kuratora pracującego przy Sądzie w którym znajdują się akta główne, aby ten zapoznał się z aktami sprawy i ewentualnie z innymi teczkami wszystkich dozorów i nadzorów, które wobec człowieka w tym sądzie były prowadzone . :lol: Powyższe informacje według autora miałyby być przekazywane przy pomocy cyt. "krótkiej informacji telefonicznej". Ja się pytam jak to się ma do Ustawy o ochronie danych osobowych? Skąd mam wiedzieć, czy po drugiej stronie słuchawki znajduje się faktycznie kurator? chyba, że autor założył, że wszyscy kuratorzy z całej Polski rozpoznają się po głosie. Czy w tej sytuacji nie zmusza się nas przypadkiem do łamania prawa???
Wyjdźmy więc z założenia, że przekazywanie informacji drogą telefoniczną odpada. W takiej sytuacji muszę zwrócić się z pisemną prośbą do w/w kuratora. Zanim otrzymam odpowiedź minie ok. miesiąca albo i lepiej, a dozór przez ten czas czeka na półeczce w celu stwierdzenia, czy przypadkiem nie będzie on należał do tych trudnych. I co Wy na to?
Ostatnio zmieniony 29 sty 2010, 23:34 przez kaszpiroski, łącznie zmieniany 1 raz
kaszpiroski
 
Posty: 55
Rejestracja: 11 lut 2009, 15:46
Podziękował : 6 razy
Otrzymał podziękowań: 32 razy

Postautor: chrees » 29 sty 2010, 23:08

"I o Wy na to?" ---> Absurdów jest zbyt wiele, by je zliczać. Jest to dla mnie całkowicie niepojęte, że jakiś biurokrata, przy okazji chyba tylko wykonujący zawód sędziego, ma konstruować dokumentację, którą miałbym się "obligatoryjnie" posługiwać.

P.S. Cały czas czekam na załącznik do właściwego rozporządzenia, który umocuje prawnie, postulowaną przez pana Lewoca, "obligatoryjność" stosowania jego twórczości.
Bardzo dobrze, bardzo dobrze...
chrees
 
Posty: 26
Rejestracja: 20 gru 2005, 21:16
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Aurelius » 30 sty 2010, 1:10

artuditu pisze:Tak sie zastanawiam w jakim stopniu wrażliwość na sztukę ma wpłynąc na decyzje podejmowane w toku wykonywania dozoru, a jeśli okaże się że w niewiadomy sposób jednak ustale że jest niewrażliwy na sztukę to czy za cel pracy resocjalizacyjnej mogę przyjać uwrażliwienie go na tę że sztukę? A co jeśli sie nie uwrażliwi? Wniosek?
Przepraszam że tak troche przerysowuję.

Faktycznie, nie przerysowujmy na siłę, bo ta już sławna "wrażliwość na sztukę", urasta przynajmniej do rangi głównego problemu, jaki stanął przed nami. Niepotrzebnie. A jest to tylko jedna z fakultatywnych opcji, do których można odnieść się przy punkcie Intelekt. Podzielam natomiast uwagę, że

artuditu pisze:(...) wynika z tego jasno że nikt nie bierze pod uwagę obciążenia, a przedewszystkim charakteru pracy kuratora.

Otóż to. Próbuje się z nas zrobić oficerów probacji na wzrór skandynawski, zachodnioeuropejski, czy w końcu amerykański, zapominając o całkowicie innych realiach pracy na naszym polskim podwórku. Mój starszy kolega z pionu rodzinnego ostatnio zwykł mawiać, iż kiedyś 70% swojego czasu pracy przeznaczał na kontakt z podopiecznymi, resztę na tzw. papierologię. Obecnie (od dłuższego czasu) proporcję się odwróciły. Właśnie nikt nie pomyślał, gdzie tu w tym wszystkim znaleźć czas na podopiecznego.

Na koniec jedna uwaga. Starajmy się komentować, oceniać twórczość sędziego Lewoca. Podejmować z nią polemikę, lecz powstrzymajmy się od osobistych wycieczek itp.
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania.
prof. Zbigniew Lasocik

______________
Obrazek
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2818
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: Bosman » 30 sty 2010, 10:40

kaszpiroski pisze:Powyższe informacje według autora miałyby być przekazywane przy pomocy cyt. "krótkiej informacji telefonicznej". Ja się pytam jak to się ma do Ustawy o ochronie danych osobowych? Skąd mam wiedzieć, czy po drugiej stronie słuchawki znajduje się faktycznie kurator? chyba, że autor założył, że wszyscy kuratorzy z całej Polski rozpoznają się po głosie. Czy w tej sytuacji nie zmusza się nas przypadkiem do łamania prawa???


Słuszna uwaga.
Mentorzy z DWOiP zalecają dokonywanie ustaleń drogą telefoniczną (również np. w ramach ustaleń przy dozorach prowadzonych wobec osadzonych w A¦/ZK --> rozmowy z wychowawcą), a więc drogą "niedoskonałą" w zakresie dokonywania identyfikacji osoby rozmówcy (z wyjątkiem sytuacji kiedy rozmówcy się dobrze znają i rozpoznają), a tym samym drogą nieformalną. Czy pracownicy DWOiP powinni wskazywać jako właściwe tego typu praktyki nieformalne, naruszające obowiązujące zasady i przepisy? Według mnie, zdecydowanie nie.
SK

ps. Chyba, że zamierzają zawrzeć w kolejnej części metodologii tajny zestaw haseł i odzewów lub kodów do identyfikacji kuratora "po drugiej stronie kabla "na każdy dzień roku.
Bosman
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 741
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:55
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kuratorzy dla dorosłych

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości