kgb14 pisze:nataliaaaa po pierwsze nie panikować.
Dokładnie. Staw się przede wszystkim na posiedzeniu i tam przedstaw Sądowi wszystkie swoje argumenty. Nadto sam fakt niewykonania obowiązku, nie świadczy jeszcze z automatu o uchylaniu się od niego (tutaj odsyłam do wątku z orzecznictwem SN i sądów apelacyjnych, gdzie jest wyrźnie wskazane, kiedy mamy do czynienia z uchylaniem się).
Proszę jednocześnie o rozwagę przy udzielaniu porad itp., szczególnie wobec osób, które w kwestiach prawnych czują się totalnie zagubione i z uwagi na swoją (oczywistą) niewiedzę w kwestiach procedury sądowej, pewne rzeczy (skróty myślowe, jednopłaszczyznowe przykłady) przejaskrawiają, tudzież nadinterpretują i odbierają w sposób dosłowny od razu przerzucając je na swoje podwórko.
kuffs pisze:Znane są mi podobne sytuacje. Nie dalej jak miesiąc temu na posiedzeniu była pani samotnie wychowująca chyba trójkę dzieci. Sędzia karę zarządził i powiedział do pani, żeby się nie martwiła. Dziećmi zajmie się dom dziecka.
Kuffs, to jest nienajlepszy przykład i właśnie z rodzaju wyrwanych z kontekstu, albowiem cóż jest dziwnego z prawnego punktu widzenia w sytuacji, że sąd zarządza wykonanie kary p.w. wobec kobiety samotnie wychowującej nawet i piątkę dzieci, jeśli zarządzenie to jest typu obligatoryjnego? Nadto, nawet jeśli jest to zarządzenie fakultatywne i w toku prowadzącego postępowania incydentalnego o zarządzenie kary, sąd doszedł do przekonania, że taka osoba w sposób rażący naruszyła porządek prawny lub faktycznie uchylała się od nałożonego obowiązku?
Kwestie dotyczące sytuacji rodzinnej takiej matki będą dość mocnymi atutami w ewentualnym postępowaniu o odroczenie.