kuffs pisze:Po prostu ręce opadają

Ręce do góry
Witaj Krysia!
Sąd penitencjarny rozpatrując wniosek kuratora o warunkowe zwolnienie winien go wysłuchać, co oznacza, że nie musi. W komentarzach do kkw przyjmuje się, że do wysłuchania powinno dojść, jeśli nie stoją na przeszkodzie ku temu jakieś szczególne okoliczności. W Twoim przypadku np. tą szczególną okolicznością może być znaczna odległość. W każdym jednak przypadku złożenia przez kuratora wniosku, sąd ma obowiązek zawiadomić go o terminie tego posiedzeniu (art. 22 par. 1 k.k.w.). Natomiast jeśli jego obecność uzna za konieczną, to wtedy go wzywa (art. 22 par. 3 k.k.w.).
W Twoim przypadku nie zagwarantuję Ci, że jak wystąpisz z takim wnioskiem, to sąd na pewno nie wezwie Cię. Przepisy przepisami, a życie jest różne

Mój kolega np. swego czasu był wzywany do ZK oddalonego o 250 km. Ja z kolei w końcówce czerwca składałem wniosek o WZ w sprawie skazanego, który przebywał w ZK oddalonym ok. 100 km. Sąd o posiedzeniu zawiadomił mnie, nie wzywając. Dzisiaj owy skazany stawił się u mnie po uzyskaniu warunkowego we wtorek
Tak więc, niestety wszystko zależy od sądu, a raczej od sędziego, czy czasem z automatu nie wyda sekretariatowi jakiś zarządzeń, nie spoglądając, skąd to jest kurator, który odważył się robić mu robotę
Zależy też od kuratora, który składa taki wniosek, tzn. jak przygotował się do jego złożenia, jaką zawarł argumentację i od poczynionych ustaleń w sprawie skazanego, tj. np. określenia możliwości i przeszkód do uzyskania WZ przez skazanego.
A tak na koniec, to naprawdę zachęcam do czytania komentarzy do kodeksów. Tam (prawie) wszystko jest napisane
Pozdrawiam.