Uzależnienie od narkotyków

[mallina]

Witam, jestem kuratorem społecznym, sparwuję dozór za alimenty, osoba którą mam pod dozorem przyznała mi się, że ma problem z narkotykami, oświadczyła że jest uzależniona i poprosiła mnie o pomoc. Co ja jako kurator mogę zrobić? Czy można taką osobę skierować na przymusowe leczenie w ośrodku zamkniętym?

[kesey]

Powiedzieć jej gdzie się może udać z tym problemem i zachęcić, ażeby tam poszła.

Chcesz jej pomagać, czy załatwić sprawę z pozycji siły. Poza tym, w zakresie uzależnienia od narkotyków nie ma przymusu innego niż wewnętrzny (co najwyżej wywołany w oparciu o czynniki zewnętrzne).

[Orange]

Chcesz jej pomagać, czy załatwić sprawę z pozycji siły.

Sedno sprawy

[mallina]

Oczywiste, że pomagać. Sama ta osoba zadała mi takie pytanie czy mogłabym przymusowo wysłać ją na odwyk. Wiem, że w tej kwestii na siłę nic się nie da zrobić. Ta osoba chce się leczyć, ale chyba potrzebuje silnego bodźca do tego...

[ruska_spirala]

Hej !!!

możesz dużo rozmawiać ze swoją podopieczną nt. uzależnienia od narkotyków, wskazywać jej miejsca, do których może się zgłosić i uzyskać fachową pomoc, może także zostać nałożony na nią dodatkowy obowiązek w okresie próby w postaci zakazu używania substancji odurzających (z wnioskiem występuje do Sądu kurator zawodowy). czasami taki obowiązek działa jak straszak i osoby podejmują leczenie. z tego, co piszesz to dozorowana zgłasza chęć leczenia, więc powiedz gdzie ma się zgłosić i już - w końcu najważniejsza jet motywacja osoby uzależnionej. w trakcie leczenia warto być w kontakcie z terapeutą Twojej podopiecznej. to tyle, pozdrawiam

[Aurelius]

Oczywiste, że pomagać. Sama ta osoba zadała mi takie pytanie czy mogłabym przymusowo wysłać ją na odwyk. Wiem, że w tej kwestii na siłę nic się nie da zrobić. Ta osoba chce się leczyć, ale chyba potrzebuje silnego bodźca do tego...

Jeżeli osoba ta - tak jak piszesz - chce podjąć leczenie/terapię w zakresie swojego uzależnienia, co do którego ma świadomość, lecz nie ma wystarczającej woli, aby zrobić ten mały kroczek, bo do tego jest potrzebny jakiś bodziec, to można zastanowić się nad rozwiązaniem w postaci nałożenia obowiązku poddania się leczeniu odwykowemu lub oddziaływaniom terapeutycznym. O taki obowiązek wnioskuje kurator zawodowy, a dozorowany musi wyrazić zgodę na taki obowiązek. W momencie kiedy sąd nałoży taki obowiązek, to staje się on jednym z warunków zawieszenia kary, od realizacji którego może zależeć ocena (pozytywna lub negatywna) okresu próby na jego koniec. Oczywiście tutaj też można mówić, iż to rozwiązanie jest rozwiązaniem z poziomu siły, lecz jeśli motywacja zawodzi, to być może to jest jedyny sposób na to, aby ten człowiek poddał się leczeniu, tj. aby zrobił ten pierwszy krok do poznania swojego problemu.

To co proponuje Ruska_, czyli powstrzymanie się od używania środków odurzających też jest jakimś rozwiązaniem, lecz należy pamiętać, że przy uzależnieniach często mamy do czynienia z tzw. zespołami abstynencyjnymi i takie natychmiastowe odstawienie "uzależniacza" może powodać różne dysfunkcje zdrowotne natury psychofizycznej dla uzależnionego dozorowanego. Oczywiście - nie neguje - że może też przyczynić się do tego, że aby sprostać temu obowiązkowi, dozorowany podda się leczeniu odwykowemu. To rozwiązanie jednak można zastosować w przypadku problemów z wyrażeniem przez podopiecznego zgody na obowiązek leczenia z braku właśnie motywacji, mimo że chce coś ze swoim problemem zrobić.

[Orange]

Sama ta osoba zadała mi takie pytanie czy mogłabym przymusowo wysłać ją na odwyk.

Możesz zapytać tę osobę np.:
- "Jakby to miało wyglądać?"
- "Co Pana/-i zdaniem miałabym zrobić, żeby czuł się Pan/-i przymusowo wysyłany przeze mnie na odwyk?"
Uzyskasz jakieś odpowiedzi, zdecyduj wówczas, co chcesz zrobić.

(...) ale chyba potrzebuje silnego bodźca do tego...

O to też możesz zapytać. W zależności od odpowiedzi, możesz wybrać "bodziec". Idealnie byłoby żeby osoba wybrała sama...
Pozdrawiam

P.S. Czy ktoś z Państwa mógłby mi pomóc i przymusowo chciał wysłać do Nowej Zelandii