Pobyt stały po za granicami kraju a kurator prosze o pomoc

Zadaj pytanie kuratorowi dla dorosłych.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Pobyt staŁy po za granicami kraju a kurator prosze o pomoc

Postautor: bobi36 » 07 sty 2013, 14:22

Prosze o pomoc bo juz sam nie wiem co mam począc.


Od siedmiu lat mieszkam poza granicami kraju,gdzie jestem zameldowany,mam stała prace w powaznej firmie,w polsce w 2012 roku otrzymalem wyrok w zawieszeniu za uchylanie sie od placenia alimentow(wiem ze sam jestem sobie winien zaistnialej sytuacji,ale niestety nie zawsze było rozowo z praca )z dozorem kuratorskim,problem polega na tym iz Pani Kurator wysyła mi wezwania do osobistego stawiennictwa sie,ja odpowiadam pismami z prosba zmiany terminu,poniewaz nie jestem w stanie uzyskac urlopu u mojego holenderskiego pracodawcy,w rozmowie telefonicznej z Pania Kurator ustalilismy ze uzgodnie urlop z moim pracodawca i poinformuje kiedy moge sie stawic na wezwanie przy czym Pani Kurator zaznaczyła ze jesli sie nie stawie to zwroci sie do Prokuratury o sciganie mnie listem gonczym,w kolejnej prosbie o zmiane terminu dokładnie napisałem ze od 24 grudnia do 4 stycznia mam przewidziany urlop,po czym dostałem kolejne wezwanie na 7 stycznia czyli trzy dni po zakonczeniu mojego urlopu z informacją iz jest to ostateczne wezwanie i termin nie podlega zmianie. Chcialbym uzyskac informacje co ja moge zrobic w tej sytuacji,pisac kolejne odwołanie czy poprostu dac wypowiedzenie u pracodawcy ,pozamykac wszystkie sprawy i pojechac do Pani Kurator ( 1300 km ) i stracic wszystko,prace,dach nad głową a tym samym płynnosc finansową,po czym nie bede w stanie wywiazywac sie po raz kolejny ze swoich obowiazkow alimentacyjnych . Prosze o pomoc bo Brak mi słów,zawsze myslałem ze Kurator jest by rozwiazywac problemy a nie przysparzac ich

Chcialbym zaznaczyc iz wywiazuje sie z zobowiązan alimentacyjnych płacąc bieżąca i zaległa rate kazdego miesiaca

Proszę nie powielać wątków w różnych działach. ultima.
bobi36
 
Posty: 4
Rejestracja: 07 sty 2013, 13:30
Lokalizacja: Holandia
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Inana » 07 sty 2013, 16:15

Ale Ty masz w wryroku orzeczony dozór kuratora?
Inana
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 243
Rejestracja: 17 kwie 2011, 20:22
Podziękował : 1 raz
Otrzymał podziękowań: 2 razy

Postautor: anca » 07 sty 2013, 17:04

Skoro miałeś urlop miedzy 24 grudnia a 4 stycznia...trzeba było sie zgłosić do zespołu...mimo,że termin wezwania był inny. Dlaczego tego nie zrobiłeś?
anca
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 403
Rejestracja: 26 kwie 2005, 17:30
Podziękował : 24 razy
Otrzymał podziękowań: 32 razy

Postautor: lucinda » 07 sty 2013, 18:55

Bobi, tak jak mało dorosły jest Twój nick (wybacz, ale nie mogłam się powstrzymać Bobi), tak samo mało dorośle podchodzisz do sprawy.
Jeśli zostałeś skazany i nałożono na Ciebie dozór kuratora, to masz szereg różnych obowiązków z tym związanych. I albo o nich zapomniałeś, albo pani kurator nawet nie miała możliwości Cię o nich pouczyć, bo z tego co widac po Twoim opisie, usilnie próbuje ona skutecznie nawiązać z Tobą osobisty kontakt.
A jesli dozór został objęty, widziałeś się osobiście z panią kurator, to rozumiem, że w związku z Twoim wyjazdem musialy zostać poczynione jakies ustalenia - złożyleś pisemne oświadczenie osoby wyjeżdżającej za granicę i zobowiązałes się do systematycznego kontaktowania się z kuratorem korespondencyjnie, mailowo, czy telefonicznie??? I że wywiązujesz się z tych zobowiązań??
Bo tu wyraźnie widać jakieś zakłócenia komunikacyjne Bobi...
Ostatnio zmieniony 07 sty 2013, 20:57 przez lucinda, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
lucinda
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1681
Rejestracja: 06 wrz 2009, 16:04
Podziękował : 416 razy
Otrzymał podziękowań: 163 razy

Postautor: jarosj » 07 sty 2013, 20:18

Bobi, telefon i jeszcze raz telefon. Z nami tu przez net nic nie rozwiążesz. Tak już jest, że kurator może wezwać skazanego. A ten musi się zgłosić. Tak już jest. Inna kwestia, że ten "zły kurator" to chyba chciał iść ci na rękę. Coś tam z tobą ustalał, coś tak nie od razu wyciągał od ciebie konsekwencje. A niestety te za nie zgłoszenie się do kuratora, szczególnie takie, o którym wiesz, mogą być.
I tak na marginesie. Przede wszystkim to my wykonujemy wyroki sądu. Są terminy - dla nas i dla skazanych, są obowiązki - dla nas i dla skazanych. Później, czasami, kiedy jest potrzeba, to pomagamy. Nie wiń nas jednak za to, bo nie my ten system wymyśliliśmy.
I nie marnuj tu z nami czasu. Tam jest realny kurator, a my ci nie doradzimy, żebyś się nie zgłaszał, nie damy "cudownego sposobu" na załatwienie kuratora. Dogaduj się tam.
Awatar użytkownika
jarosj
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2537
Rejestracja: 02 gru 2005, 21:05
Podziękował : 81 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Postautor: bobi36 » 08 sty 2013, 6:22

---------- 04:23 08.01.2013 ----------

jarosj pisze:Bobi, telefon i jeszcze raz telefon. Z nami tu przez net nic nie rozwiążesz. Tak już jest, że kurator może wezwać skazanego. A ten musi się zgłosić. Tak już jest. Inna kwestia, że ten "zły kurator" to chyba chciał iść ci na rękę. Coś tam z tobą ustalał, coś tak nie od razu wyciągał od ciebie konsekwencje. A niestety te za nie zgłoszenie się do kuratora, szczególnie takie, o którym wiesz, mogą być.
I tak na marginesie. Przede wszystkim to my wykonujemy wyroki sądu. Są terminy - dla nas i dla skazanych, są obowiązki - dla nas i dla skazanych. Później, czasami, kiedy jest potrzeba, to pomagamy. Nie wiń nas jednak za to, bo nie my ten system wymyśliliśmy.
I nie marnuj tu z nami czasu. Tam jest realny kurator, a my ci nie doradzimy, żebyś się nie zgłaszał, nie damy "cudownego sposobu" na załatwienie kuratora. Dogaduj się tam.


Oczywiscie nie winie was za system,przede wszystkim to jest wasza praca jak kazda inna i doskonale rozumiem to,natomiast nie rozumiem podejscia Pani Kurator,przeciez nie jestem na wczasach,nie pojechałem dorobic sobie na "zachod" lecz od siedmiu lat mieszkam na stałe po za granicami kraju gdzie mam stały meldunek,prace a takze wiele zobowiazan na ktore ciezko musze pracowac a jesli dobrze interpretuje art.169 par.4 mowi o dozorze w miejscu zamieszkania skazanego .

---------- 04:31 ----------

anca pisze:Skoro miałeś urlop miedzy 24 grudnia a 4 stycznia...trzeba było sie zgłosić do zespołu...mimo,że termin wezwania był inny. Dlaczego tego nie zrobiłeś?


tak jak pisałem wczesniej,mieszkam po za granicami kraju,i Kuratora mam przydzielonego 1300 km od mojego miejsca stałego zamieszkania gdzie od siedmiu lat mieszkam

---------- 05:22 ----------

lucinda pisze:Bobi, tak jak mało dorosły jest Twój nick (wybacz, ale nie mogłam się powstrzymać Bobi), tak samo mało dorośle podchodzisz do sprawy.
Jeśli zostałeś skazany i nałożono na Ciebie dozór kuratora, to masz szereg różnych obowiązków z tym związanych. I albo o nich zapomniałeś, albo pani kurator nawet nie miała możliwości Cię o nich pouczyć, bo z tego co widac po Twoim opisie, usilnie próbuje ona skutecznie nawiązać z Tobą osobisty kontakt.
A jesli dozór został objęty, widziałeś się osobiście z panią kurator, to rozumiem, że w związku z Twoim wyjazdem musialy zostać poczynione jakies ustalenia - złożyleś pisemne oświadczenie osoby wyjeżdżającej za granicę i zobowiązałes się do systematycznego kontaktowania się z kuratorem korespondencyjnie, mailowo, czy telefonicznie??? I że wywiązujesz się z tych zobowiązań??
Bo tu wyraźnie widać jakieś zakłócenia komunikacyjne Bobi...


Pani Lucindo......

Przedewszystkim kopie mojego meldunku,umowe o prace na terenie holandi przedstawiłem Pani Prokurator kiedy nałożyła na mnie wyrok,wiec nadal nie rozumiem faktu przydzielenia mi Kuratora 1300 kilometrow od mojego stałego miejsca zamieszkania
Komunikacja została zakłócona faktycznie ,kiedy Pani Kurator po trzech minutach rozmowy telefonicznej stwierdzila ze moim obowiazkiem jest osobiste stawienie sie bo w innym wypadku wystapi o sciganie mnie po czym uswiadomiła mnie ze nie ma czasu ze mna rozmawiac i odłozyła słuchawkę. Kiedy wysłałem pismo do Pani Kurator,nawet nie raczyła mi odpowiedziec na nie,tylko po dwoch miesiacach dostałem kolejne wezwanie z tygodniowym wyprzedzeniem. No coz widocznie obowiazki nie kazdego dotyczą art 173 par1 czy tez art.174 punkt 1 ,nie mowiąc juz o tak błachej sprawie jak odpowiedz na pismo z zachowaniem terminu 14 dni
bobi36
 
Posty: 4
Rejestracja: 07 sty 2013, 13:30
Lokalizacja: Holandia
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Ultima » 08 sty 2013, 10:18

bobi36 pisze:Przedewszystkim kopie mojego meldunku,umowe o prace na terenie holandi przedstawiłem Pani Prokurator kiedy nałożyła na mnie wyrok,wiec nadal nie rozumiem faktu przydzielenia mi Kuratora 1300 kilometrow od mojego stałego miejsca zamieszkania
Komunikacja została zakłócona faktycznie ,kiedy Pani Kurator po trzech minutach rozmowy telefonicznej stwierdzila ze moim obowiazkiem jest osobiste stawienie sie bo w innym wypadku wystapi o sciganie mnie po czym uswiadomiła mnie ze nie ma czasu ze mna rozmawiac i odłozyła słuchawkę. Kiedy wysłałem pismo do Pani Kurator,nawet nie raczyła mi odpowiedziec na nie,tylko po dwoch miesiacach dostałem kolejne wezwanie z tygodniowym wyprzedzeniem. No coz widocznie obowiazki nie kazdego dotyczą art 173 par1 czy tez art.174 punkt 1 ,nie mowiąc juz o tak błachej sprawie jak odpowiedz na pismo z zachowaniem terminu 14 dni


Wiesz bobi36, prokurator to nie jest "fajna ciocia" która w nagrodę za dobre zachowanie daje cukierka lub spełnia inną "listę życzeń" osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa.
Jeśli kurator poinformował Cię o konieczności osobistego stawienia się w siedzibie ZKSS, miał ku temu powody, a w Twoim interesie jest aby się stawić na wezwanie kuratora.
Kuratorzy nie prowadzą tylko jednego dozoru, mają wiele różnorodnych - mniej lub bardziej pilnych obowiązków. Zdarzają się sytuacje, kiedy kurator nie może rozmawiać przez telefon, ponieważ nie ma czasu. :twisted:
Kurator wysłał kolejne wezwanie dopiero po dwóch miesiącach, miałeś sporo czasu aby osobiście spotkać się z kuratorem.
I na koniec. Głowa do góry :!: Wszelkie problemy udaje się rozwiązać przy zachowaniu dobrej woli. Wierzę, że Twój pracodawca, okaże sumienie i da Ci trochę urlopu abyś mógł osobiście spotkać się z kuratorem. ¯yczę powodzenia.
Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. Phil Bosmans.
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1318
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 489 razy

Postautor: lucinda » 08 sty 2013, 10:27

bobi36 pisze: Przedewszystkim kopie mojego meldunku,umowe o prace na terenie holandi przedstawiłem Pani Prokurator kiedy nałożyła na mnie wyrok,wiec nadal nie rozumiem faktu przydzielenia mi Kuratora 1300 kilometrow od mojego stałego miejsca zamieszkania

Panie Bobi, ja tego też nie rozumiem.
I też dostaję takie dozory i potem ze skazanymi-dozorowanymi musimy sobie jakoś z tym radzić...
A skoro sytuacja jest taka, że ta Holandia to jest Twoje miejsce stałego pobytu, a nie miejsce pracy, proponuję Ci wystąpić do sądu o zwolnienie od dozoru kuratora.
Z wnioskiem o zwolnienie od dozoru występuje zwykle kurator, ale może również wystąpić skazany.
Radzę też skontaktować sie najlepiej jednak osobiście, albo ewentualnie telefonicznie z panią kurator i zwyczajnie ją o tym poinformować - że szukasz rozwiązania tej sytuacji, nie chcesz mieć problemów.
¯yczę powodzenia :)
Awatar użytkownika
lucinda
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1681
Rejestracja: 06 wrz 2009, 16:04
Podziękował : 416 razy
Otrzymał podziękowań: 163 razy

Postautor: konrad01 » 08 sty 2013, 13:54

Naprawdę radzę skontaktowac sie osobiście z kuratorem. Wydaje mi się że przy odrobinie dobrej woli z obu strom. Musisz wykonać pewne obowiążki, zostać pouczony, podpiać stosowne oświadczenie. potem z pewnością dojdziecie z kuratorem do konsensusu
konrad01
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 117
Rejestracja: 12 lut 2012, 17:22
Podziękował : 49 razy
Otrzymał podziękowań: 10 razy

Postautor: bobi36 » 08 sty 2013, 15:55

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi,podpowiedzi i dobre rady
Niestety moja proba rozmowy z Pania Kurator nie dala rozwiazania i byłem zmuszony skorzystać z pomocy Adwokata ktory juz jest po rozmowie i co ciekawe uzyskał to co ja probowałem przez długi czas.

Tak że zgodze sie ze wystarczy odrobina dobrej woli tylko przykre to jest ze nie każdy ją wykazuje,czasami przydało by się przyjrzeć sprwie życiowo z punktu widzenia skazanego,nie zawsze ma mozliwosci ,a jesli juz to moze stracic wszystko na co długo i ciezko pracował, bo Kurator upiera sie że chce widziec osobiscie skazanego,podopiecznego..... a mozna jednak inaczej

Jak najbardziej rozumiem wasza cieżką prace i szanuje.

Z poważaniem

B. Bobi
bobi36
 
Posty: 4
Rejestracja: 07 sty 2013, 13:30
Lokalizacja: Holandia
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: lucinda » 08 sty 2013, 16:19

No i słusznie - adwokat to załatwi najlepiej.
Na koniec dodam od siebie: skoro Bobi okazało się nazwiskiem (?) - proszę wybaczyć moje skojarzenie z infantylnością :oops:
Zagrało to dodatkowo z całością opisu.
Biję się zatem w pierś :wink:
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
lucinda
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1681
Rejestracja: 06 wrz 2009, 16:04
Podziękował : 416 razy
Otrzymał podziękowań: 163 razy

Postautor: ksb » 08 sty 2013, 18:53

konrad01 pisze:Naprawdę radzę skontaktowac sie osobiście z kuratorem. Wydaje mi się że przy odrobinie dobrej woli z obu strom. Musisz wykonać pewne obowiążki, zostać pouczony, podpiać stosowne oświadczenie. potem z pewnością dojdziecie z kuratorem do konsensusu

Nie zgadzam się: jeśli skazany mieszka w Holandii, to kurator powinien powiadomić o tym sąd, a nie ściągać tutaj skazanego, skoro ten oświadcza, że mieszka tam na stałe od 7 lat, a adres w Polsce podał JEDYNIE do korespondencji.
ksb
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1035
Rejestracja: 19 lut 2008, 21:15
Lokalizacja: Galicja
Podziękował : 88 razy
Otrzymał podziękowań: 46 razy

Postautor: jarosj » 08 sty 2013, 19:30

No to się wszystko szczęśliwie wyjaśniło. I sprawę chyba można uznać za zamkniętą?
Awatar użytkownika
jarosj
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2537
Rejestracja: 02 gru 2005, 21:05
Podziękował : 81 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Postautor: Maribor7 » 15 sty 2013, 22:48

Proszę zwrócić uwagę na to o czym ta dyskusja . Człowiek użala się nad swoim ciężkim losem , upartym i jego zdaniem niekompetentnym kuratorem a o realizacji nałożonego obowiązku alimentacyjnego ani słowa . Daję głowę
, że p. Bobi orzeczonych alimentów nie płaci . Inaczej kurator sporządzałby stosowne z.u. i nie wzywałby dozorowanego do osobistego stawienia się w ZKSS.Na wysnucie wniosku j.w upoważniają mnie osobiście zebrane doświadczenia .
Maribor7
 
Posty: 7
Rejestracja: 06 maja 2012, 14:46
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: bobi36 » 22 sty 2013, 3:53

Maribor7 pisze:Proszę zwrócić uwagę na to o czym ta dyskusja . Człowiek użala się nad swoim ciężkim losem , upartym i jego zdaniem niekompetentnym kuratorem a o realizacji nałożonego obowiązku alimentacyjnego ani słowa . Daję głowę
, że p. Bobi orzeczonych alimentów nie płaci . Inaczej kurator sporządzałby stosowne z.u. i nie wzywałby dozorowanego do osobistego stawienia się w ZKSS.Na wysnucie wniosku j.w upoważniają mnie osobiście zebrane doświadczenia .


Tak się składa ze Pan Maribor nie dokładnie przeczytał mojego postu,lub go poprostu nie rozumie.
Jest wyraznie napisane ze moge stracic płynnosc finansową przez co kolejny raz moge nie wywiazac sie z nałozonego obowiązku płacenia alimentow.
I tak sie składa ze nie uzalam sie lecz myslałem ze uzyskam sensowna odpowiedz za co niektorym z Panstwa serdecznie dziekuje.

I mysle ze Pan Maribor nie powinien wysuwac wnioskow lecz kazdej sprawie sie indywidualnie przyjżeć i odpowiednio wykozystac swoje "doswiadczenie"

Pozdrawiam .
bobi36
 
Posty: 4
Rejestracja: 07 sty 2013, 13:30
Lokalizacja: Holandia
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz


Wróć do Zadaj pytanie kuratorowi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron