Witam
Wszyscy po części mają rację (najbadziej wypowiadający się w temacie) ale niewyłączną. Dlatego ważne jest wyrażanie swoich przemyśleń i własnych interpretacji przepisów celem wypracowania na przyszłość jak najlepszego rozwiązania stosowania art. 75 § 2 kk. Z przyjemnością (w większości przypadków) czytam wypowiedzi Jurka ma bowiem sporą wiedzę prawniczą jednak te ostatnie nasycone są ironią i jakyby czasem oderwane od realiów życia. Pewnie, że nasz zawód zyskał pewną rangę jesteśmy w końcu organami wykonawczymi i to wymaga o nas dużej samodzielności w podejmowaniu decyzji, ale nie zapominajmy , że nie jesteśmy jedynymi organami wykonawczymi. Jak wszyscy wiemy w
Art. 2. wymienione są Organy wykonujące orzeczenia (nie enumeratywnie ale są)
1) sąd pierwszej instancji,
2) sąd penitencjarny,
3) prezes sądu lub upoważniony sędzia,
4) sędzia penitencjarny,
5) dyrektor zakładu karnego, aresztu śledczego, a także dyrektor okręgowy i Dyrektor Generalny Służby Więziennej albo osoba kierująca innym zakładem przewidzianym w przepisach prawa karnego wykonawczego oraz komisja penitencjarna,
6) sądowy kurator zawodowy,
7) sądowy lub administracyjny organ egzekucyjny,
8 ) urząd skarbowy,
9) odpowiedni terenowy organ administracji rządowej lub samorządu terytorialnego,
10) inny organ uprawniony przez ustawę do wykonywania orzeczeń.
Trudno odmówić pewnej hierarchi ustawodawcy w tym zakresie
kurator jwk łatwo zauważyć wymieniony jest na 6 miejscu. a sąd I instancji na 1 miejscu.
W moim sądzie od dawna ważne jest współdziałanie organów wykonawczych przy podejmowaniu decyzj, szczególnie w sytuacjach gdy zachodzi możliwość zarządzenia skazanemu kary pozbawienia wolności. Dlatego wzajemna współpraca dwóch organów wykonawczych sądu i kuratora jest normą przy art. 75 § 2 kk.
Kurator w przypadku nie uregulowaniu obowiązku naprawienia szkody, winien złożyć wniosek w trybie art. 75 § 2 kk. celem ewentualnego rozważenia zarządzenia kary pozbawienia wolności. Jak wskazuje bowiem praktyka, skazani w ogromnej ilości przypadków w szybkim tempie właśnie wtedy realizował nałożony obowiązek. Tak więc składanie wniosków, w stosunku do skazanych którzy pozornie nie mają żadnych środków finansowych w wielu przypadkach przynosi pozytywny efekt. Kara i nałożone obowiązki z natury rzeczy muszą stanowić pewną dolegliwość (taka jest przecież jedna z funkcji kary) dlatego w naszym sądzie nie składanie takich wniosków jat traktowane jako zaniedbywanie swoich obowiązków i zdarzało się, że kurator kończył z z karą dyscyplinarna nagany.
Tak więc wysoce prawdopodobne jest, że działanie Jurka czy Zet po wyłapaniu przez sędziego skończyłoby się w naszym sądzie ich tłumaczeniem przed sądem dyscyplinarnym który u nas karze za błachą nawet rzecz. Odnoszę także wrażenie, że niektórych kuratorów przerasta ich "EGO" dlatego nie korzystają z możliwości jakie daje art. 75 § 2 kk[u]. Pewnie , że jest to dodatkowa praca, lecz niewątpliwie ostatni "straszak" jaki może skazanym "zafudować" sąd przed końcem okresu próby a nie wykorzystanie go można nazwać "grzechem"
Szczególnie dotyczy to spraw P gdy Kurator okresowo kontolując okres próby, może zostać wyprowadzony przez skazanego "w pole". Tak naprawdę w większości przypadków zachodzi uchylanie się od wykonywania obowiązku szczególnie wtedy gdy skazny zdaje sobie sprawę, że korzystna jest wtym zakresie linia orzecznictwa sądów. Dodając do tego ewenualne decyzje kuratorów o nieskładniu wniosków może rodzić patologie. Niezawinione przez skazanych przypadki niezralizowania omawianego obowiązku może wynikać w większości przypadków tylko z cięzkiej choroby przez cały okres próby, inne przypadki są mocno naciagane.
Mam również uwagę do Zet której wypowiedzi zdarza mi się czytać aby jej posty były mniej sarkastyczne i nasycone ironią w stosunku do innych kolegów kuratorów, i czasem też umiała przyznawać się do pomyłek
brzydko świadczy o niej, że sama tworzy pewne sformułowania patrz post Zet - "Występowanie z wnioskami fakultatywnymi w celu zadowolenia kogoś ( kogo? )" a później próbuje ośmieszyć kogoś w tym przypadku June 77 za posługiwanie się nieścisłymi terminami używanymi wcześniej właśnie przez nią
"[quote="Zet"]Juna 77
Zadośćuczynienie pokrzywdzonemu rzecz ważna ( bo zadawalanie pokrzywdzonego brzmi dość dwuznacznie, nie piszę się

)"
Bardzo to niesmaczne fu:/
a na koniec pozdrowienia dla zrównoważonej June 77, ciekawie myślącego Bartłomieja
