coraz czesciej jednak zastanwiam sie czy ja nie powinnam wystapic o pozbawienie go praw rodzicielskich.... zagubiłam sie i wiem ze bedzie mi ciezko... on jest obojetny dla mnie a mnie boli serce jak widze ze on kłamie na moj temat i wymysla.a ozniej sam mowi ze cos nas kiedys przeciez łaczyło.
nie potrafie se poradzic co mam dalej robic jak mam robic... dlatego prosze o pomoc
